Młody mężczyzna zmarł w szpitalu. Śledczy zbadają dlaczego
MALBORK. Rodzeństwo Daniela Zagańczyka, 28-latka z Malborka, twierdzi, że ich brat zmarł, bo w szpitalu nie otrzymał należytej pomocy. – Pił, żył tak, jak chciał, ale był człowiekiem, jak każdy, a został potraktowany jak ktoś gorszy – mówi jego brat, Leszek Zagańczyk.
11.01.2012 00:00