Drużyny zagrały w składach odbiegających od ustawień ligowych, zagrali też zaproszeni przez nie goście, bramek padło wiele, ale nie wynik był tu najważniejszy. Zwłaszcza że po sylwestrowej nocy uganiać się za piłką nie jest łatwo. Z kronikarskiego obowiązku (szczególnie, że to pierwsze takie spotkanie) trzeba odnotować, że Pomezania wygrała 7:4.
- Mimo braku stawki oraz wczesnej jak na nowy rok pory dnia (mecz rozpoczął się w południe - dop. red.), obie drużyny grały radosny futbol, miły dla oka. Nie zabrakło pięknych goli, ciekawych zagrań i zaangażowania na całym boisku. W międzyczasie poza boiskiem trwały rozmowy starych znajomych, którzy przy okazji mogli się spotkać i powspominać boiskowe historie – relacjonuje TP Nogat.
Mecz noworoczny ma być kontynuowany w kolejnych latach.