środa, 25 września 2024 11:17
Reklama
Reklama

Ciężka praca zwykłych ludzi – rodzicielstwo zastępcze

Dwie rodziny. Podobne i całkiem inne. Tu ciocia i trzech chłopców, tam babcia, dziadek i piątka dzieci. Podobne, bo w obu domach dorośli sprawują opiekę zastępczą za rodziców tych dzieci. Różne, bo...
Ciężka praca zwykłych ludzi – rodzicielstwo zastępcze


Tuż po godz. 17, trzej chłopcy: Maciek, Wojtek i Paweł kończą zabawę w ogrodzie. Mają tam przenośną piaskownicę, huśtawkę i trampolinę. Starszy „brat” chłopców, syn Danuty Oleszek-Rogacewicz, naprawia jeszcze drobną część jednej z zabawek, kiedy ciocia woła całą trójkę do domu. Dwóch pięciolatków i siedmiolatek idą bez większego sprzeciwu. Lubią to poukładanie dnia, kiedy wszystko ma swój czas i jest dokładnie zaplanowane.
- Rytuał daje stabilizację – przekonuje Danuta Oleszek-Rogacewicz. - Chłopcy mają poczucie bezpieczeństwa, wiedzą, co i kiedy się dzieje w domu. Poza tym, bycie zorganizowanym, to połowa sukcesu w rodzicielstwie zastępczym. Przynajmniej na początku.
Bo to jest początek. Dla cioci i chłopców. Dopiero nieco ponad dwa miesiące tworzą rodzinę. Zastępczą.

Jak to przyszło?
Kiedy w 2003 r. Danuta poszła na zasłużona emeryturę, po 30 latach pracy z przedszkolakami, czuła, że to najwyższy czas odpocząć od maluchów. Nacieszyła się tą wolnością prawie 10 lat i chyba zatęskniła za dziećmi. Wiosną i latem nie było tak źle, bo mogła się zająć praca w ogrodzie, ale zima była już nie do zniesienia. Więc najpierw postanowiła, że zostanie rodziną pomocową i… poszła na kurs.
- Poszłam potem do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i powiedziałam, że biorę dzieci „jakie mi dacie” – opowiada. - Nie miałam specjalnych oczekiwań. Zanim się obejrzałam, zadzwonili, że mają chłopca. „Prawie nie mówi, ale chyba ma ADHD” - usłyszałam w słuchawce.
Następnego dnia do Maćka dołączyło jeszcze dwóch urwisów.
- Na początku obserwowałam ich uważnie, ale było bardzo trudno – mówi Danuta Oleszek. - Pierwsze dwa, trzy tygodnie, kiedy już kładłam się spać, płakałam. Nad nimi, nad sobą, nad ich rodzicami. Teraz nie ma porównania. Zasady, które wprowadziłam, powoli procentowały. Pierwsza - do posiłku siadamy przy stole, siedzimy grzecznie i jemy. Dwie kolejne, to nie wolno się bić i w domu chodzimy wolno i nie krzyczymy. I bardzo chętnie przestrzegają zasad, wręcz sami pilnuja siebie nawzajem – przekonuje.
Maćka, pięciolatka, uczyła mówić. Bo jedyne, co wydawał z siebie, to „yyy yyy” i pokazywał na migi, że chce chleba i pić. Pawła uczyła jeść warzywa. Nie chciał nawet spojrzeć na pomidora czy ogórka, tylko ketchup jadał.
- Nie zmuszałam do niczego. Kładłam mu na talerzyku małe kawałeczki pomidora i zachęcałam, żeby tylko polizał go. Potem, żeby ugryzł kawałeczek. I udało się. Przełomem było, kiedy pokazałam mu etykietkę ketchupu, na której widnieją pomidory – opowiada z uśmiechem.
Siostra pani Danuty również ukończyła szkolenie przygotowujące do bycia rodzicem zastępczym, dlatego chłopcy spędzają u drugiej cioci, na wsi, cudowny czas. Szczególnie Maciek, któremu kontakt ze zwierzętami i udział w codziennych obowiązkach, na miarę jego możliwości, pomagają w rozwoju.
Na co dzień chłopcy chodzą do przedszkola, wstają rano tuż po godz. 6. Dlatego spać idą szybko, bo po 18. Niespecjalnie się buntują, bo czas przed spaniem jest dla nich czymś wyjątkowym i specjalnym. Po wspólnej modlitwie są całusy na dobranoc, a kiedy już leżą w łóżkach, składają zamówienia na bajkę, piosenki i kołysankę. Dla każdego ciocia ma coś specjalnego. Po „koncercie życzeń” zapada cisza, pani Danuta kładzie się na swoim tapczanie, w pokoju chłopców, i czeka aż zasną. Dopiero wtedy ma czas dla siebie.

Ludzie pytają
Czasem ludzie ją pytają: „Po co ci to?”
- To nie jest praca, to mój sposób na życie – twierdzi Danuta Oleszek-Rogacewicz. Daje mi ogrom zadowolenia. Odkąd są ze mną dzieci, idę ulicą i sama się do siebie śmieję. One mnie dowartościowują. Ja daję im siebie, ale biorę od nich dużo więcej. Te dzieci wypełniają moje życie, nadają mu sens.
Ale musi też pamiętać, żeby konsekwentnie stawiać im granice, być stanowcza i jednocześnie dawać im miłość, uwagę i poczucie bezpieczeństwa. To, czego do tej pory nie mieli, a jest niezbędne każdemu dziecku.
Danuta Oleszek-Rogacewicz, na odchodnym, powiedziała: „Jestem z czwartym w ciąży”. W pierwszej chwili nie zrozumiałam, bo wiek, kiedy kobieta rodzi dziecko, ma już za sobą... A ona po prostu czeka na czwartego chłopca.

Nie dzielę dzieci
Kiedy zapukałam do domu państwa Tyburskich, przywitało mnie głośne szczekanie. Drzwi otworzyła atrakcyjna nastolatka i grzecznie zaprosiła mnie do środka, a ogonem merdał wielki, przyjazny „wielorasowiec”.
- Babciu, to do ciebie! - zawołała Linda.
Tak się dowiedziałam, że u Tyburskich, zastępczy rodzice nazywani są babcią i dziadkiem. Trochę z racji na dojrzały wiek, ale też dlatego, że najstarszy wychowanek jest ich własnym wnukiem.
- Od niego wszystko się zaczęło – opowiada Teresa Tyburska. - Mam go od urodzenia, a dziś ma 19 lat.
Oprócz Adriana, z babcią i dziadkiem Tyburskimi, mieszkają jeszcze cztery dziewczęta: Wiktoria, która trafiła do nich jako ośmiomiesięczne niemowlę, dziś ma dziewięć lat, dwie 17-latki Weronika i Linda oraz 15-letnia Sandra.
Od wielu lat tworzą zwyczajną rodzinę. Znają się dobrze, kochają i gdybym nie wiedziała, że to zastępczy dom dla tych dzieciaków, nie domyśliłabym się tego. Z całej piątki, dwoje to wnuki pani Teresy „z krwi i kości”, troje „przyszywanych”.
- Nie ma różnicy, czy moje, czy obce – zapewnia babcia Teresa. - Ja nie widzę różnicy i nie wyróżniam żadnego z nich, choć dzieci czasem wyrzucają nam, dziadkom, że najmłodsza Wiktoria ma specjalne fory – śmieje się.

Uczyła bycia rodzicami
Ale to nie wszystkie dzieci, które przeszły przez ten dom. W sumie było ich... 12. Niektóre całkiem maleńkie, prosto ze szpitalnego oddziału noworodków, inne zaledwie kilkumiesięczne.
- Odchowałam i szły do adopcji – tłumaczy. - To u mnie niektórzy rodzice adopcyjni uczyli się bycia rodzicami. Na początku odwiedzali dzieciątko, zabierali na spacery, opiekowali się i budziła się w nich miłość do niego – opowiada. - I cieszyłam się, choć rozstania są zawsze bardzo ciężkie...
Do dziś mają kontakt, odwiedzają babcię, a całkiem niedawno, babcia, miała nietypową sytuację.
- Byłam z wizytą u jednej z dziewczynek. Kiedy weszłam do ich domu, mała zapytała mnie: „Czy to ty jesteś moja pierwsza mamusia?”. Byłam zakłopotana i wzruszona, ale okazało się, że dziecko zna prawdę o swoim pochodzeniu.
Jak to się stało, że dała dom aż tylu dzieciom? Skrzywdzonym, porzuconym, niechcianym lub odebranym prawdziwym rodzicom, którzy nie potrafili, nie chcieli wywiązywać się z obowiązków.
- Od zawsze bolała mnie krzywda dziecka. Nie godzę się z tym, żeby cierpiały ponad to, co już się stało – mówi Teresa Tyburska.
Zastępcza mama szkoli się właśnie, jak być... zastępczym rodzicem.
- Tyle lat temu nikt o tym nie słyszał, nie wymagał. Nie miałam szkolenia, ale miałam serce – mówi prosto.
I musiała mieć serce. Jak na dłoni, bo mówi, że nie pamięta, by któreś z dzieci szczególnie „dało jej popalić”. Ot, zwyczajnie, jak to z dziećmi bywa. Jest czas na zabawę, obowiązki, przytulanie i wymaganie. Dzieciaki mają obowiązki, potrafią zrobić prawie wszystko, więc kiedy babcia idzie się uczyć, dom zostaje pod opieką dziadka i nastolatków. Każdy ma swoje miejsce u Tyburskich.

Bez pomocy się nie da
Obie kobiety podkreślają, jak ważna jest pomoc specjalistów. Im samym, kiedy potrzebne było wsparcie, ale przede wszystkim dzieciakom. Bo one przecież po różnych przejściach są.
Dostały ogromną pomoc z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Pracownice centrum podpowiadały, podnosiły na duchu, organizowały całkiem konkretną pomoc. Również psycholog ma tu co robić, dlatego tak ważne jest, że rodziny zastępcze mogą na niego liczyć.
A wsparcie wygląda różnie w różnych częściach Polski. W niektórych miejscach grupy wsparcia organizowane są przez samorządy, a w innych powiaty są zainteresowane jedynie papierkową robotą, a nie tym, jak czuje się rodzic i czego potrzebuje. W Malborku na szczęście, w PCPR, pracują ludzie przez duże „l” i dlatego rodzice zastępczy mają wszelką pomoc.
I dlatego też, mimo oczywistych trudności, których doświadczają przynajmniej na początku, Danuta Oleszek-Rogacewicz mówi – Zachęcam ludzi, którzy chcą znaleźć spełnienie w życiu, by zostali rodziną zastępczą.
O tym, kto może pełnić funkcję takiej rodziny, jakie trzeba spełniać kryteria, można przeczytać na stronie internetowej PCPR: www.pcpr.powiat.malbork.pl. Na terenie powiatu malborskiego w ramach rodzinnej pieczy zastępczej funkcjonuje łącznie 146 rodzin. Rodzin zastępczych spokrewnionych jest 99, niezawodowych – 27, trzy zawodowe oraz siedem rodzinnych domów dziecka. W rodzinach zastępczych przebywa 246 dzieci.






Podziel się
Oceń

27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.09.2024 W Muzeum Tradycji Szlacheckiej w Waplewie Wielkim cyklicznie od 2007 roku odbywają  się imprezy pod tytułem Pomorskie  Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim. Organizowane są wspólnie z Gdańskim Kołem Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. W ramach Pomorskich Dni Chopinowskich zapraszamy na koncerty, które mają upamiętniać pobyt Fryderyka Chopina w posiadłości Sierakowskich w 1827 roku.Wstęp bezpłatny.18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie WielkimPROGRAM:27.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki klasycznej„Nowe Trio Gdańskie”Anna Prabucka-Firlej – fortepianPaula Preuss – skrzypceJan Lewandowski – wiolonczelaW programie utwory Fryderyka Chopina.Nokturn Es-dur op. 9 nr 2Preludium e-moll op. 28 nr 4Mazurek a-moll op. 67 nr 4Nokturn cis-moll op. posth.Paula Preuss – skrzypce, Anna Prabucka-Firlej – fortepianNokturn c-moll op. 48 nr 1Largo z Sonaty g-moll op. 65Introdukcja i Polonez C-dur op. 3Jan Lewandowski – wiolonczela, Anna Prabucka-Firlej – fortepianTrio g-moll op.8Allegro con fuocoScherzo – Con moto, ma non troppoAdagio sostenutoFinale – AllegrettoAnna Prabucka-Firlej – fortepian, Paula Preuss – skrzypce, Jan Lewandowski – wiolonczelaAnna Prabucka-FirlejProf. dr hab. Anna Prabucka-Firlej jest absolwentką Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie fortepianu prof. Krystyny Jastrzębskiej. W latach 2003–2020 w tejże uczelni pełniła funkcję Kierownika Katedry Kameralistyki. Jej działalność artystyczna obejmuje występy solowe oraz kameralne w ośrodkach muzycznych w Polsce, większości państw Europy, a także w Chile, Peru, Iranie i Tajlandii (łącznie w 30 krajach). Jako akompaniator towarzyszyła największym artystom współczesnego świata muzycznego. Jest członkiem Tria Gdańskiego, nagrała szereg audycji radiowych i telewizyjnych w Polsce i za granicą oraz 8 płyt CD. W wielu krajach prowadziła kursy mistrzowskie, seminaria i wykłady, zapraszana także jako juror konkursów kameralnych i pianistycznych. Uznaniem dla jej działalności artystycznej były nagrody Ministra Kultury, Prezydenta Miasta Gdańska i Rektora AM w Gdańsku oraz odznaki i medale – m.in. Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Kulturze Gloria Artis, czy Krzyż Kawalerski Polonia Restituta.Paula PreussUkończyła z wyróżnieniem Akademię Muzyczną w Gdańsku w klasie skrzypiec prof. Krystyny Jureckiej oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. W 2017 r. obroniła tytuł doktora sztuki. Jest laureatką wielu konkursów solowych i kameralnych, brała udział w XIV Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. H. Wieniawskiego.Prowadzi działalność koncertową na terenie całego kraju, jak też za granicą: w Niemczech, Francji, Estonii, Turcji, Litwie, Łotwie i Czechach. Występowała jako solistka z Polską Filharmonią Kameralną Sopot, Polską Filharmonią Bałtycką oraz Elbląską Orkiestrą Kameralną, w której od 2015 roku pracuje na stanowisku koncertmistrza.Jan LewandowskiAbsolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku w klasie wiolonczeli prof. Marcina Zdunika oraz kameralistyki prof. Anny Prabuckiej-Firlej. Jest laureatem głównych nagród wielu międzynarodowych konkursów solowych i kameralnych oraz półfinalistą Konkursu Wiolonczelowego im. Witolda Lutosławskiego. Jest liderem wiolonczel orkiestry kameralnej Polish Soloists, którą tworzą muzycy młodego pokolenia. Występował na wielu salach koncertowych w Polsce, m.in. w Filharmonii Narodowej w Warszawie, Zamku Królewskim w Warszawie, Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku, Europejskim Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego w Lusławicach, Teatrze Wielkim w Warszawie, a także we Włoszech, w Austrii, Szwecji, Bułgarii, Słowenii, Ukrainie, Litwie oraz Białorusi.28.09.2024, godz. 17.00Koncert muzyki jazzowejWojciech Staroniewicz QuartetDominik Bukowski – wibrafonJanusz Mackiewicz – kontrabasPrzemysław Jarosz – perkusjaWojciech Staroniewicz – saksofonProgram:Muzyczne spotkanie czterech wybitnych muzyków, z których każdy prowadzi własny zespół, grając jazz w różnorodnych stylach – takich jak world music, electric jazz, swing, blues, czy bossa nova. Podczas wspólnego występu przedstawią niektóre kompozycje własne oraz improwizacje na ulubione tematy. Cenieni są za wyjątkowo piękny jazz grany na najwyższym artystycznym poziomie.Dominik BukowskiWibrafonista, kompozytor, absolwent Katowickiej Akademii Muzycznej. Zdobywca wyróżnienia na Ogólnopolskim Przeglądzie Zespołów Jazzowych w Gdyni (1999) oraz zwycięzca konkursu Bielskiej Zadymki Jazzowej (2002). Nagrał ponad 30 płyt. Jego album „Projektor” znalazł się w pierwszej dziesiątce najlepszych płyt 2005 roku według miesięcznika Jazz Forum, zaś płyta „Vice Versa” została nominowana do nagrody Fryderyki 2010. Nagrywa z takimi muzykami jak Amir ELSaffar, Tim Hagans, Cikada Quartet czy Brian Melvin. Koncertował na festiwalach w Indonezji, Izraelu i w większości krajów europejskich.Janusz MackiewiczJako kontrabasista debiutował w big bandzie jazzowym Jerzego Partyki oraz zespole New Coast. Wraz z Przemkiem Dyakowskim prowadził jeden z najlepszych klubów jazzowych w Polsce – „Sax Club”. Grał z wieloma gwiazdami amerykańskiej sceny jazzowej oraz z czołowymi artystami polskimi – m.in. z Emilem Kowalskim, Piotrem Baronem, Wojciechem Karolakiem, Tomaszem Szukalskim, Januszem Muniakiem, Krystyną Prońko, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Jarkiem Śmietaną, Leszkiem Możdżerem. Jako leader nagrał płytę z kolędami jazzowymi „W Dzień Bożego Narodzenia”, autorski album „Frogsville” oraz „Electri-City”.Przemysław JaroszPerkusista, absolwent Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Laureat wielu konkursów, nagród i wyróżnień. Od wielu lat współpracuje z czołowymi jazzowymi muzykami, nagrywając płyty oraz występując na festiwalach w Polsce i za granicą. Obecnie członek kilku formacji oraz lider własnego tria Yarosz Organ Trio. Od 2005 r. kontynuuje pracę dydaktyczną na rodzimej uczelni, gdzie w 2014 r. uzyskał stopień doktora sztuki. Jego najnowsze nagrania to: Maciej Fortuna – „Jazz from Poland”, Lion Vibrations – „Friends”, Krystyna Stańko – „Snik”, Improvision Quartet – „Free Folk Jazz”, Yarosh Organ Trio feat. Katarzyna Mirowska – „Alterakcje”.Wojciech StaroniewiczSaksofonista i kompozytor, jako jedyny wśród polskich saksofonistów jazzowych został zakwalifikowany do półfinału Międzynarodowego Konkursu Improwizacji Jazzowej w Waszyngtonie (1991), gdzie znalazł się w gronie 21 saksofonistów wybranych z całego świata. Jego dyskografia obejmuje ponad 50 płyt – najnowsze to „Alternations”, „Strange Vacation”, „Tranquillo”. Współpracował z norweską grupą „Loud Jazz Band” i sekstetem Włodzimierza Nahornego. Koncertuje jako solista z Polską Filharmonią Kameralną Sopot Wojciecha Rajskiego. Grał z takimi muzykami, jak Andrzej Jagodziński, Włodek Pawlik, Cezary Konrad, Adam Cegielski, Erik Johannessen, Brian Melvin oraz praktycznie całą czołówką jazzową Trójmiasta.27-28.09.2024 - 18. Pomorskie Dni Chopinowskie w Waplewie Wielkim
KOMEDIA Z DRESZCZYKIEM komedia z plejadą polskich gwiazd wkrótce w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.10.2024 17:00 – Data zakończenia wydarzenia: 12.10.2024 21:00 Czy zdarzało Wam się zaczynać dzień od lektury Instagrama i portali plotkarskich, opisujących rewelacje z życia celebrytów? Jeśli tak to, ten spektakl na pewno przypadnie Wam do gustu . Do pięknej posiadłości nad jeziorem, w 30. rocznicę ślubu, przyjeżdża Konrad - scenarzysta niegdyś hitowych seriali. Nie zamierza jednak tego wyjątkowego wieczoru świętować ze swoją małżonką Izabellą - lekko wyblakłą już gwiazdą kina. Namiętnemu rendez vous z kipiącą erotyzmem Bianką, przeszkodzi niestety nieszczęśliwy wypadek. A może samobójstwo?  Zdrada, zbrodnia, duch i tajemnicze zaginięcie Izabelli - co łączy te elementy? Co Inspektor znajdzie pod przewróconą łodzią i jaką rolę odegra w tym wszystkim potężne medium? Tego dowiecie się zaglądając do domu nad jeziorem, gdzie wraz z nami spróbujecie rozwikłać zagadkę ukrytą w „Komedii z dreszczykiem”. Nie przegap okazji, by spędzić wieczór w dobrym towarzystwie i wesołej atmosferze.Spektakl, który z pewnością zostawi w waszych sercach dużo uśmiechu! W bohaterów komedii wcielili się znani i lubiani, m.in. z seriali telewizyjnych:Magdalena WołłejkoLucyna Malec / Katarzyna Maciąg / Małgorzata Kocik / Ilona ChojnowskaPiotr Cyrwus / Modest RucińskiMarek Siudym Komedia z dreszczykiem12.10.2024, godz. 17.00CKiS w TczewieTczew, ul. Wyszyńskiego 10 Bilety:Punkt sprzedaży biletów: Kasa CKiS tel.534 989 340 https://ckis.interticket.pl/Bilety on-lineKupbilecik https://kbq.pl/130208Biletyna https://bilety.io/1X2fTeBilet https://sklep.ebilet.pl/46443371157258704 - Zamówienia grupowe tel. 531-531-001, [email protected]KOMEDIA Z DRESZCZYKIEM komedia z plejadą polskich gwiazd wkrótce w Centrum Kultury i Sztuki w Tczewie
Reklama
Reklama
zachmurzenie małe

Temperatura: 18°CMiasto: Malbork

Ciśnienie: 1007 hPa
Wiatr: 28 km/h

Reklama
test