Poniedziałek, około południa, centrum miasta. Niby nic, świeci słońce, ale na chodniku wiodącym od ul. Mickiewicz leży padły szczur. Przechodnie odwracają głowy z obrzydzeniem. Kilka dni później ul. Sienkiewicza. W poniedziałkowy poranek prawdopodobnie śmieciarka wjechała na trawnik. Błoto było aż na przejściu dla pieszych, trzeba było je omijać. To są drobiazgi, ale świadczące o nas, mieszkańcach tego miasta.
I tu pytanie: co w takiej sytuacji ma zrobić osoba, która na coś takiego się natknie? Kogo zawiadomić, gdy mija się leżącego nieżywego gołębia czy szczura, ale też coś nietypowego – np. rozbity wielki słoik z ogórkami czy majonezem, który komuś wypadł i zawartość wylała się na chodnik? Do kogo w takiej sytuacji zadzwonić? Przeciętny przechodzień nie wie, kto jest zarządcą danego fragmentu drogi czy chodnika, trudno wymagać, by rozstrzygał, czy jest to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Zarząd Dróg Wojewódzkich, Malborska Spółdzielnia Mieszkaniowa czy zarządca nieruchomości, w której funkcjonuje wspólnota mieszkaniowa, albo po prostu miejski teren.
Zapytaliśmy w magistracie, czy jest jakiś uniwersalny adres, pod który można zgłosić coś takiego? Do gospodarza miasta, Straży Miejskiej? Poprosiliśmy o podanie konkretnego numeru telefonu, gdzie dyżuruje osoba, która będzie w stanie zająć się taką nieco nietypową sprawą. Jednoznaczna odpowiedź jednak nie padła.
- Jeśli przechodzę i widzę śmieci na ulicy czy chodniku, to po prostu podnoszę je i wyrzucam do śmietnika. Wiem, że robi tak wielu mieszkańców naszego miasta – zapewnia Barbara Kozicka, gospodarz miasta. - Jeśli chodzi o padłe zwierzęta, to mieszkańcy powinni zgłaszać takie przypadki do Urzędu Miasta, do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska lub bezpośrednio do mnie. Na naszych drogach zbiera je Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej i odwozi do utylizacji. Zarówno szczury, jak i rozjechane psy, koty jeże, ptaki itp. Płacimy za to naprawdę spore pieniądze. Na innych drogach zbierają poszczególni właściciele. Jednak, jeśli nie dostanę informacji, że w danym miejscu jest jakieś zwierzę, to siłą rzeczy nic z tym nie zrobię, nie mam przecież podglądu na nasze ulice.
3 kwietnia na ul. Mickiewicza leżała dzika kaczka, jeszcze żyła. Poinformowana o tym Barbara Kozicka, gospodarz miasta, obiecała przysłać ekipę, by zajęła się rannym ptakiem.
Gdzie dzwonić
Do Barbary Kozickiej, która jest gospodarzem miasta i naczelnikiem Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta można zadzwonić pod nr tel. 55 647 99 00 w. 250. Czekamy też na wszelkie sygnały w redakcji: 55 277 26 24.