Śledczy nie ustalili jeszcze, jakie były przyczyny zgonu, mężczyzna prawdopodobnie spadł z drugiej kondygnacji. Nie wiadomo, czy zginął w wyniku upadku, utopienia czy z innego powodu. Bada to malborska prokuratura. Sekcja zwłok denata zaplanowana była na wtorek (już po oddaniu do druku tego wydania „Gazety Malborskiej”). Prawdopodobnie mężczyzna wszedł na teren słodowni po złom znajdujący się w budynku, kiedy nie wrócił na noc, rodzina w niedzielę rozpoczęła poszukiwania. Ciało znalezione zostało w zalanej piwnicy w jednym z budynków słodowni.
Od dawna nieczynny zakład należy do prywatnego właściciela, który odpowiedzialny jest za prawidłowe zabezpieczenie tego miejsca. Niestety, na teren słodowni można dostać się niemal bez trudu. O kompleksie tym było głośno w czerwcu, kiedy w wyniku demontażu niektórych elementów przez złomiarzy zawalił się strop. Wtedy nikt nie ucierpiał, jednak o bezpieczeństwie w tym miejscu wiele się mówiło.
Budynki stanowią własność prywatną i gmina nie może zbyt wiele zdziałać poza wysyłaniem monitów i pism, które niekoniecznie trafiają do adresata, bo firma zmieniła siedzibę i kilka miesięcy temu był problem z nawiązaniem kontaktu.