Poprzedni sezon podopieczni trenera Igora Stankiewicza zakończyli na wysokim, trzecim miejscu. Ponoć apetyty rosną w miarę jedzenia, ale kibice na pewno by się nie pogniewali, gdyby drużyna z Malborka chociaż powtórzyła wyczyn z ubiegłej edycji rozgrywek.
W jakiej formie nasi zawodnicy przystąpią do nowego sezonu, będzie można przekonać się już w sobotę o godz. 18 w hali Gimnazjum nr 3. Wstęp na mecze będzie biletowany: normalny bilet kosztuje 8 zł, a ulgowy 5 zł.
Ostatnim punktem przygotowań do inauguracji rozgrywek ligowych był turniej w Kościerzynie (6-7 września), który malborska drużyna wygrała. Pierwszego dnia pokonała KS Wójcik Meble Elbląg 31:22, drugiego – Kar-Do Spójnię Gdynia 33:30, a o pierwszym miejscu miał zdecydować pojedynek z gospodarzami z Sokoła Kościerzyna.
- W meczu o zwycięstwo w turnieju malborczycy musieli się nieco napracować, ale ich zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Posiadając wyraźną przewagę od pierwszych minut spotkania, podopieczni Igora Stankiewicza systematyczne budowali bramkową przewagę. Na przerwę schodzili, prowadząc 17:12. Po zmianie stron mogli sobie pozwolić na nieco więcej spokoju i nie tracąc przewagi, skutecznością w ofensywie oraz pewnością gry obronnej "wypunktowali" zespół gospodarzy, zwyciężając 34:27 – relacjonuje na stronie klubu Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania.
Podczas turnieju w Kościerzynie wybrano najlepszego gracza w każdej z drużyn. W malborskiej ekipie został nim obrotowy Marek Boneczko.
Dosłownie dzień przed zawodami na Kaszubach malborscy szczypiorniści rozegrali w swojej hali „egzotyczny” sparing z drużyną Al Ain Club z Dubaju, czołowym zespołem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Goście od początku września przebywali na zgrupowaniu w Gniewinie.
- Goście postawili naszemu zespołowi twarde warunki. Grali bardzo szybką i żywiołową piłkę, z czym jednak nasi szczypiorniści poradzili sobie bardzo dobrze. Podopieczni Igora Stankiewicza praktycznie przez pełne 60 minut kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i jedynie w 7 minucie pozwolili rywalom na kilkadziesiąt sekund wyjść na jednobramkowe prowadzenie.
Od 14 minuty bramkowa przewaga malborczyków nie spadła poniżej trzech bramek – informuje Tomasz Grabowski.
Do przerwy gospodarze prowadzili 15:9, a cały mecz wygrali 29:20.
Ostatnie zwycięstwa mogą cieszyć, ale były to tylko spotkania sparingowe. Liga rządzi się swoimi prawami, nawet w meczach z beniaminkami, tak jak w najbliższą sobotę. Warto więc aby trybuny hali „trójki” zapełniły się po brzegi, bo żywiołowy doping zawsze się przyda naszej drużynie.