Podkreślano, że uchwała nie wprowadza zakazu sprzedaży alkoholu, a raczej jego ograniczenie ze względów bezpieczeństwa i z powodów porządkowych.
Za projektem uchwały w sprawie sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych było 16 radnych za, 4 - przeciw i 2 - wstrzymujących. Głosu nie oddała obecna na sali obrad Martyna Olejnik (KO).
Przeciw uchwale głosowali:
- Roman Kucharski,
- Krzysztof Misiewicz,
- Maciej Skiberwoski,
- Iwona Nitza.
Wstrzymali się Michał Ciesielski i Marcin Kussowski (przew. Rady Miejskiej).
Uchwała wejdzie w życie z 14 dniowym trybem. Obecny projekt zakładał ograniczenie sprzedaży alkoholu od godz. 23.00 do godz. 6.00.
- Komisja społeczna zatwierdziła inny projekt uchwały – poinformował radny Skiberwoski. - Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych także zatwierdziła inny projekt. Dodajmy, że wedle ustawy o wychowaniu w trzeźwości, glosowana uchwała nie wymaga obligatoryjnie opinii Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Stanowi to jedynie dobrą praktykę. Jako komisja społeczna nie otrzymaliśmy od niej odniesienia do naszych zmian. Dla mnie tej opinii po prostu nie ma, dlatego uważam, że nie powinniśmy głosować teraz. Być może, gdy komisja społeczna po zasięgnięciu opinii komisji, o której była mowa zmieniłaby projekt i może wówczas radni podjęliby inną decyzją podczas głosowania nad uchwała?
Wyraził zdanie, że zakaz sprzedaży alkoholu powinien być ostatecznością. Omówił dane o problemie alkoholowym uzyskane z tczewskiej policji. W 2024 r. w dwóch miejscach przy ul. Żwirki i Wojska Polskiego mieszkańcy zgłosili policji 800 spraw, jednak tylko 15 z nich dotyczyło spożywania alkoholu. Raportu ze straży miejskiej nie można było uzyskać, bo SM... nie pracuje w nocy. W raporcie nie ujęto problemów związanych z zakupem alkoholu i jego spożywaniem na stacjach benzynowych czy pubach i barach. - Wynika z tego, że problem tam nie istnieje skoro go nie ujęto – wnioskował.
Opinia komisji od problemów alkoholowych – niepotrzebna?
Niektórzy radni są zdania, że nowa uchwała sprawi, że alkohol w klubach, pubach i barach będzie po prostu droższy. Przepis spowoduje dodatkową pracę służb przy egzekwowaniu prawa.
Andrzej Gockowski, z-ca prezydenta Tczewa ds. gospodarczych przyznał rację radnemu Maciejowi Skiberowskiemu, który zasugerował, że opinia GKRPA jest niepotrzebna i poprosił o usunięciu zapisu o tym z uchwały. Tego zdania był też radny Krzysztof Misiewicz.
- Dla mnie dziwne jest, że procedujemy tę całą uchwałę po zgłoszeniu petycji przez jednego czy kilku mieszkańców. Teraz zmieniono godziny obowiązywania uchwały... Bije to tak naprawdę w jeden podmiot gospodarczy, który ma dwa sklepy i w stacje benzynowe. Skutek tej uchwały będzie słaby. Informacja kolegi jest słaba, bo interwencji policji w sprawach alkoholowych jest zwyczajnie mało i to nie wiadomo czy chodzi o noc czy dzień. To kolejny absurd przy wprowadzaniu takich przepisów. Z doświadczeń innych krajów wiemy, że prohibicja nigdy się nie udała. Będę przeciw. Oczekiwałbym opinii i analizy, jaki skutek miało to w miastach, które wprowadziły takie przepisy wcześniej. Łatwiej byłoby podjąć decyzję po uzyskaniu opinii z kilku miast. Według mnie uchwała będzie miała niewielki wpływ na sprzedaż alkoholu.
Sondy, sondaże i analizy i... strzelcy nadwiślańscy
Radny Michał Ciesielski, stwierdził za to, że mieszkańcy z którymi rozmawiał o tym ograniczeniu są podzieleni mniej więcej na pół, ale z naciskiem, by zakaz jednak wprowadzić.
- Systemy informatyczne policji nie pozwalają na wygenerowanie informacji dot. konkretnych miejsc i godzin – zauważył radny Ciesielski. - Bagatelizowanie danych z policji nie jest zbyt dobre. Ul. Żwirki – mamy 92 interwencje w 2023 r., a 211 – 2024 r. Te dane są porażające, bo oznaczają interwencje policyjne dwa razy dziennie w niektórych miejscach!
Dodał, że komitet rewitalizacji także doszedł do wniosku, że zakaz od godz. 23.00 byłby właściwym rozwiązaniem. Argumentem jest też praca sklepów do 23.00. Tymczasem zapis „od godz. 22.00” dawałbym sklepom dodatkową godzinę na handel alkoholem.
- Ktoś powiedział, że uchwała uderzy jedynie w sklepy, a nie hotele czy restauracje. Na dobrą sprawę będziemy zatem wspierać taki lokalny biznes, a każdy by chciał aby na Starówce się coś działo – przekonywał.
Przypomniał, że jego klub Tczew Od Nowa przeprowadził sondy internetowe i spotkania z mieszkańcami na temat możliwości sprzedaży alkoholu i jego ograniczenie. Stwierdził, że najchętniej nie ograniczałby jej wieczorem, a rano (najlepiej od godz. 7.00) tzw. strzelcom nadwiślańskim, ale... kompromis jest w miarę dobry.
Jak się później okazało taką sondę internetową przeprowadził radny Michał Wieczorkowski. Z jakim skutkiem? 58 proc. było za ograniczeniom, 37 proc. - przeciw, 5 proc. - nie miało zdania. Większość była za zamianą godzinową.
Radny PiS Jarosław Kowalczyk zacytował fragment raportu samorządowców, którzy wprowadzili podobny zakaz: „zapytani o korzyści najczęściej mówili, że zmniejszyła się interwencja służb 57,5 proc. i że zwiększyło się bezpieczeństwo mieszkańców. Co trzeci samorząd wskazał, że pozytywne opinie mieszkańców wobec takiego rozwiązania się pojawiły”. Błażej Gawroński z GKRPA w Olsztynie stwierdził w odniesieniu do uchwały z 2018 r.: „nasze ograniczenia dotyczą godz. 22.00-6.00 przekonywaliśmy radnych, że takie ograniczenie jest ważne dla naszego miasta. Media były przeciwne, strasząc, że powstaną tzw. meliny. Nic takiego się nie stało. To była dobra decyzja, a liczba interwencji policji zmniejszyła się o 47 proc.”. Klub PiS sprzeciwił się, by ograniczać ten temat do kwestii ekonomicznych.
Argumenty prezydenta Tczewa
Głos zabrał prezydent Łukasz Brządkowski, jak mówił:
- To Rada Miejska, podejmując decyzję o zasadności petycji o sprzedaży nocnej zobowiązała mnie do stworzenia takiego projektu i jego przedłożenia. Komisja społeczna złożyła wniosek do tego projektu, który uwzględniłem. M. Skiberowski zasadnie złożył wniosek o autopoprawkę i zgodziłem się z tym. Nie przyjmuje optyki typu: a urzędnicy, a policja, a ktoś miałby jeszcze przedstawić dodatkowe raporty... Zrobiliśmy to co oczekiwano przedkładając projekt. Nie oczekujecie, że urzędnicy będą teraz „sprawdzać i dzwonić”. Każdy radny ma takie samo prawo zapytać w innych miastach, jak i poprosić o dane policję. Możecie tę pracę wykonać.
Prezydent poprosił tak czy inaczej o głosowanie rady.
- Rzeczywiście wpłynęła petycja od jednego mieszkańca i została przegłosowana – przyznała radna Iwona Nitza. - Wiemy też, jednak o dwóch kolejnych podpisanych przez 200 mieszkańców, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu tej nocnej prohibicji. Środowisko jest bardzo podzielone. Ja będę stanowczo przeciw zakazom i nakazom, bo to nigdy nie przynosiło efektów. Za „komuny” zakaz istniał ok. 8 lat. Dziś do takiej haniebnej historii wracamy i będziemy ograniczać mieszkańcom swobodny zakup.
Przewodniczący Marcin Kussowski potwierdził, że wpłynęły dwie petycje – jedna podpisana przez 200 osób, druga bez żadnych podpisów (dlatego podczas obrad była kwestionowana).
Radny Zenon Drewa, kończąc dyskusję poprosił o sfinalizowanie decyzji głosowaniem, ale radny Kazimierz Ickiewicz zapytał jeszcze o opinie właściciela sklepów. Okazało się, że prezydent rozmawiał z jednym z przedsiębiorców, a jedna z jego uwag dotyczyła wydłużonego okresu wprowadzenia ograniczeń ze względów organizacyjnych firmy. Ostatecznie zapowiedziano, że uchwała wejdzie w życie po 3-miesięcznym vakatio legis.
Wawrzyniec Mocny
Fot. UM w Tczewie/W. Mocny