Byłem na spotkaniu z klientem i w tym czasie zadzwonił do mnie ktoś z banku. Chodziło o to, że z mojego konta wychodziły dziwne przelewy. Chcieli, żebym zabezpieczył swoje środki i przelał je na specjalne konto zabezpieczające. Po spotkaniu dzwonię do banku, a oni mówią, że nie było do mnie żadnego telefonu i że przelałem pieniądze obcej osobie. - Sprawdziłem i mam zero na koncie! – mówi poszkodowany, który padł ofiarą działań cyberprzestępców.