Jednym z głównych celów dla których powołano Wojska Obrony Terytorialnej, była potrzeba utworzenia jednostek które zajmą się ochroną ważnych instalacji i obiektów. Zarówno wojskowych, ale też cywilnych które zapewniają funkcjonowanie państwa, ale też sił zbrojnych w czasie konfliktu. Terytorialsi są szkoleni do zabezpieczania ważnych punktów w „krwioobiegu” kraju i wojska. Takimi działaniami, odciążają wojska operacyjne które działać mają na pierwszej linii ewentualnego konfliktu.
W miniony weekend 72 Batalion Lekkiej Piechoty z Kościerzyny, doskonalił umiejętności osłony instalacji Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN). Zajmuje się ono logistyką przesyłu paliw i ich magazynowaniem. Jedna z baz paliwowych spółki znajduje się w Dębogórzu, koło Gdyni.
Stacjonujący w sąsiedztwie Batalion pomorskiej Brygady, trenował ochronę rurociągów, oraz samej bazy paliw. Terytorialsi nie zajmowali się jednak, trzymaniem wart. Ich zadaniem było reagowanie na wymyślone przez prowadzących szkolenie, „incydenty”. Epizody zamieszczone w scenariuszu miały, przygotować żołnierzy na różnego rodzaju zagrożenia jakie mogą mieć miejsce w chwili napięć międzynarodowych, i działań różnego rodzaju grup dywersyjnych. Terytorialsi mieli za zadanie przeciwdziałać próbom wtargnięcia na obszar chroniony, a także zwalczać akty sabotażu lub obserwacji instalacji spółki.
Zabezpieczenie tak ważnych elementów infrastruktury jakimi są ropociągi i składy paliw, to podstawowe zadnie, pozwalające na prowadzenie działań przez wojsko ale też dla funkcjonowania państwa. Żołnierze OT, mają bronić instytucji i infrastruktury krytycznej położonej w ich rejonie odpowiedzialności. Dlatego tak istotna jest współpraca z firmami takimi jak PERN.
Piotr Langenfeld