Jak ocenia pani swoje szansę na reelekcję w wyborach na wójta gminy Mikołajki Pomorskie?
- Szanse mamy oboje zarówno ja, jak i mój kontrkandydat Kazimierz Kulecki, który był wójtem 5 lat temu (łącznie 3 kadencje). Pytanie kto z nas przejmie głosy wyborców Sylwii Celmer, która startując w pierwszej turze uzyskała świetny wynik, zdobywając prawie 20 proc. głosów. Liczę, że jej wyborcy mnie poprą. Pytanie czy wszyscy wyborcy pójdą na głosowanie i jaka będzie mobilizacja moich wyborców, wyborców mojego kontrkandydata i wyborców S. Celmer Chciałabym przypomnieć, że ludzie są tylko ludźmi. Każdy może powiedzieć wszystko co chcemy usłyszeć, a rzeczywistość jest inna...
Co mogłoby zadecydować o pani wygranej? Czy w minionej kadencji przeprowadziła pani inwestycje, które mieszkańcy mogliby uznać za takie o „szczególnym znaczeniu”?
- W trakcie mojej kadencji szeroko informowałam o inwestycjach, które przeprowadzałam w imieniu mieszkańców. W planach mamy zadaszenie orlika wraz z remontem; remont stadionu z kompleksem dla piłkarzy; odnowienie sali gimnastycznej w szkole. Nie wspominam nawet o naprawach i remontach wielu dróg, co jest obowiązkiem każdego zarządzającego samorządem. Pozytywów jest bardzo dużo. Mam się czym pochwalić zarówno ja, jak i mój komitet.
Dowiedzieliśmy się, że dziś prowadziła pani ważne rozmowy dotyczące wykorzystania zabytkowego pałacu Stążki, który mówi o przeszłości rycerskiej wsi. Mówi się, że miałby tam powstać ośrodek zdrowia lub Dom Pomocy Społecznej... Czy możemy prosić o dokładniejszą informację na ten temat?
- Tak jak pan wspomniał chodzi o zabytkowy dwór Stążki. Jako gmina próbujemy sprzedać ten obiekt od wielu lat. Jest to jednak cenny zabytek, który wymaga od ewentualnego nabywcy dużych nakładów finansowych. W ub. r. wpadliśmy na pomysł, by zorganizować na tle pałacu koncert Chopinowski. Z tego przedsięwzięcia jestem szczególnie dumna, bo promując naszą gminę stworzyliśmy interesujące i wartościowe kulturalnie wydarzenie muzyczne, do tego atrakcyjne dla mieszkańców i gości spoza gminy. Teraz pojawiła się możliwość wykorzystania tego zabytku przez Centrum Psychiatrii w Malborku. Odbyłam stosowne rozmowy z doktorem Lechem Marczukiem, znanym i cenionym psychiatrą. Pan doktor obejrzał obiekt i był pozytywnie zaskoczony stanem obiektu. Uważa, że przy pewnym nakładzie pracy mogłoby tam powstać centrum uzależnień lub inna forma działalności związanej ze zdrowiem. Jest zainteresowany kupnem i taką propozycję wkrótce przedstawi swoim wspólnikom. Uważam, że pałac Stążki stwarza także możliwość na działalność równoległą np. DPS.
Byłoby to najlepsze rozwiązanie dla gminy, która dzięki temu przyczyniając się do zagospodarowania nieruchomości, ocaliłaby dziedzictwo kulturowe mieszkańców. Zachęcam zresztą do odwiedzenia naszej, urokliwej miejscowości otoczonej podworkowym zespołem parkowym (8 ha) z niedalekim jeziorem. Myślę, że ewentualny inwestor będzie zadowolony, bo pałac jest z zewnątrz w dobrym stanie. Także bryła budynku jest zachowana w całości. Prac i dostosowania wymagają jednak wnętrza obiektu. Przed laty agencja nieruchomości przekazując ten obiekt gminie, dokonała jedynie wymiany okien i remontu dachu.
A jeśli wygrałaby pani wybory... Jakie będą pani pierwsze kolejne decyzje krótko – i długofalowe?
Mamy ambitny budżet, w którym zawarto inwestycje na ok. 15 mln zł. Mamy wyłonionego wykonawcę oczekiwanego, remontu oczyszczalni ścieków. Na pewno po wyborze dofinansowałabym cały projekt, co będzie wymagało zgody nowej rady gminy. Następny przetarg będzie dotyczył budowy skateparku, wykonanie dwóch, ważnych dróg, zadaszenia orlika z rządowego programu „Olimpia”. Będę kontynuowała działania w Gminnym Centrum Kulturalno – Bibliotecznym. Już zapraszam już na propozycje letnie naszego ośrodka, bo są już wstępnie zaplanowane.
Na koniec chciałem zapytać, czy kampania w gminie Mikołajki Pomorskie była merytoryczna, czy raczej negatywna i wizerunkowa?
- Komitet pani Sylwi Celmer i mojego imienia zachował spokój, ale niestety od dwóch dni zrywane są moje plakaty i banery wyborcze. To nieczysta gra i taka nieuczciwa walka nie powinna mieć miejsca. Trudno powiedzieć kto za to odpowiada. Zapewne zwolennicy mojego kontrkandydata... Takiej agresji nie było z mojej strony.
A jak wyglądał pani ostatni dzień kampanii przed ciszą wyborczą?
- Na pewno jest t do ostatnich godzin aktywność w mediach społecznościowych, na Facebook;u, jednak zaprzestałam agitacji osobistej u mieszkańców. Uważam, że czas został przez wyborców wykorzystany i zapewne już podjęli oni decyzje. Teraz czas na chwilę oddechu.
A nie kusiło pani by powalczyć o te ostatnie kilka procent głosów niezdecydowanych wyborców?
- Rozmawiałam z mieszkańcami... Zdaje sobie sprawę, że ostatnie kilka procent głosów może być kluczowe, ale jestem pewna, że wyborcy już dokonali wyboru, o którym wkrótce się przekonamy.
Rozmawiał Wawrzyniec Mocny
Fot. Sztab wyborczy/materiały promocyjne