Chyba po raz pierwszy dzieci z Tczewa, uczestniczące w przedstawieniu mogły interaktywnie włączyć się w fabułę widowiska. Aktorzy polecili włączyć na smartphonach z przeglądarki odpowiednią stronę, na której można było strzelać lazerem, alarmować gdy wróg się zbliżał, a nawet włączyć specjalny tryb mocy. Gdy akcja się zagęszczała dzieci chwytały za telefony i raczyły lazerami znanego kosmicznego pirata - generała CRASHA. Wówczas rozbrzmiewały dziesiątki dźwięków, kierowanych przez dzieci w stronę aktorów.
Sama scena zainscenizowana była futurystycznie. Przypominała wnętrze statku kosmicznego. Pośrodku umieszczono ekran, na którym wyświetlano wyobrażenie podróży nadświetlnej, galaktykę, obce i rodzime planety oraz oczywiście przekaz kanałem wideo rodem ze Start Reka.
Nie sposób pominąć 2-metrowych postaci robotów. Młodzież i dzieci byli nimi zachwyceni. Przypominały komiksowo-filmowe transformersy. Roboty zaprosiły widownię na wspólne zdjęcia, które rodzinnie wykonywano je sobie w ramach biletu wstępu. Ustawiła się do nich długa kolejka. Każdy chętny ma od teraz swoje zdjęcie z robotem, które można było wykonać także z karabinem lazerowym.
- Występ był bardzo fajny. Najbardziej podobało mi się, że mogliśmy strzelać smartphonami – mówi 12-letni Janek. – Bardzo podobały mi się piosenki. Spektakl Robotrons był moim prezentem urodzinowym, na który czekałem.
- Spodobało mi się, że aplikację można było łatwo zainstalować – oceniła 13-letnia Zuzia. – Roboty są bardzo efektowne.
Jak zapowiadali organizatorzy przedstawienia, założeniem było zamienienie sali widowiskowej CKiS w kabinę statku kosmicznego, tak by granica pomiędzy rzeczywistością a fantazją kompletnie się zatarła. Do pewnego stopnia to się udało, chociaż słyszeliśmy od niektórych rodziców, że liczyli na więcej elementów edukacyjnych i nieco bardziej skomplikowaną fabułę. Liczył się jednak pozytywny przekaz, o tym, że nie można się poddawać, a dobro zawsze zwycięży nad złem.
Dodajmy, że w dużym stopniu widowisko było także spektaklem muzycznym. Piosenek i zachęcania do rytmicznego klaskania i machania rękami nie brakowało. Do tego pokazy świetlne wypełniały całą salę…
W. Mocny/Fot. Artur Wirkus