Jego łódka przewróciła się na Nogacie. Policjant, spędzając wolny czas na swojej jednostce pływającej, zauważył w wodzie mężczyznę, który ostatkiem sił trzymał się przewróconej szalupy. Natychmiast rzucił mu koło ratunkowe i pomógł wydostać się na brzeg. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza pechowy wędkarz wyszedł z tej opresji cały i zdrowy.
Sierż. szt. Arnold Masys z Komisariatu Policji w Nowym Stawie jest kolejnym funkcjonariuszem, który udowodnił, że policjantem jest się całą dobę, nawet na urlopie. W środę do malborskiej komendy wpłynęła wiadomość e-mail od kobiety, która w ubiegłą niedzielę była świadkiem, jak policjant uratował na Nogacie topiącego się wędkarza. Mężczyzna wpadł do wody po tym jak jego łódka, z której łowił ryby, przewróciła się.
Wędkarz ostatkiem sił trzymał się przewróconej szalupy, a ponad lustrem wody wystawał tylko jego czubek głowy. Całą sytuację zauważył przepływający obok, na swojej jednostce pływającej, policjant i natychmiast ruszył w kierunku mężczyzny. Na szczęście nowostawski funkcjonariusz jest doświadczonym wodniakiem posiadającym uprawnienia ratownika wodnego i doskonale wiedział jak pomóc „topielcowi”. Policjant rzucił wędkarzowi koło ratunkowe i pomógł mu wydostać się na brzeg. Dzięki szybkiej reakcji mundurowego wędkarz cały i zdrowy, choć wystraszony, wyszedł z tej niebezpiecznej opresji. Świadkami tej sytuacji było małżeństwo pływające na większej łodzi, które pomogło funkcjonariuszowi odwrócić przewróconą łódź i wyciągnąć ją z wody.
Kiedy kobieta dowiedziała się, że wędkarza uratował policjant, postanowiła wysłać do malborskiej jednostki drogą mailową gratulacje.
„Miło wiedzieć, że nadal można liczyć na pomoc Policji nawet po służbie, gratuluję postawy i oby więcej takich funkcjonariuszy.” – zakończyła swoją wiadomość autorka.
KPP Malbork