Gdy cofnął się wziąć coś z samochodu został napadnięty i dostał od sprawcy kilkanście ciosów nożem.
- Pomimo reanimacji 36-letni mężczyzna zmarł – relacjonuje asp. Sylwia Kowalewska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku. - Do późnych godzin nocnych na miejscu trwały czynności policji. Pod nadzorem prokuratora rejonowego w Malborku pracowała grupa dochodzeniowo – śledcza. Policyjny technik zabezpieczył ślady i sporządził dokumentację fotograficzną. Na miejscu był też obecny biegły z zakresu medycyny sądowej. Skierowany został policjant z psem wyszkolonym do tropienia zapachów ludzkich. Dysponujemy zapisem z monitoringu miejskiego, jak i od osób prywatnych. Cały czas szczegółowo analizujemy monitoring. Obecnie trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy.
Malborska policja z uwagi na dobro śledztwa nie podaje ryspopisu sprawcy.
O zabójstwie zrobiło się już głośno w mediach ogólnopolskich. Jak podaje Polsat news rodzice naleźli ofairę nożownika w kałuży krwi. Młody mężczyzna zostawił żonę i 3-letniego synka. Po tylu ciosach nie było szans by przeżył... Niestety pies tropiący nie podjął tropu. Trwa jednak alarm komendy malborskiej i policyjna obława. Służby robią wszystko by złapać zwyrodnialca.
Zdaniem rodziców była to przypadkowa śmierć.
Na tym etapie, jeszcze za wcześnie by stwierdzić co było przyczyną zabójstwa, ale zdaniem ekspertów tak duża liczba ciosów może świadczyć o zbrodni z nienawiści.
Malborska policja apeluje do wszystkich świadków lub osób, które mogą dysponować nagraniami z czasu i miejsca zabójstwa, o kontak z policją i wszelkie informacje. Zapewniana jest pełna anonimowość.
(tomm)