W niedzielę wieczorem policjantka z malborskiej komendy będąc w podróży rodzinnej ze swoim mężem, również policjantem, jechali swoim samochodem przez teren powiatu kwidzyńskiego. W jednej z miejscowości zauważyli jak drogą idzie mały chłopiec. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił fakt, że maluch jest sam, najbliższe zabudowania znajdowały się około 600 metrów od miejsca, w którym go zauważyli, a chłopiec cały czas się od nich oddalał. W pobliżu znajdowały się tylko pola i wał, za którym płynie Wisła. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali auto, żeby sprawdzić co się stało. Mundurowi zaczęli rozmawiać z dzieckiem. Chłopiec był przestraszony, niewyraźnie mówił i nie wiedział gdzie mieszka. Policjanci ruszyli z malcem w stronę zabudowań i rozpytywali mieszkańców czy go znają. W końcu funkcjonariusze znaleźli się pod domem chłopca i przekazali go mamie. Okazało się, że 3-latek, bawiąc się na podwórku, pobiegł za ojcem, który wyszedł z posesji. Kiedy zgubił tatę wzrokiem, biegł drogą w nieznanym mu kierunku. Dzięki szybkiej reakcji i empatii policjantów cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie i chłopiec cały i zdrowy powrócił do domu.
Apelujemy o większą odpowiedzialność rodziców i opiekunów w opiece nad dziećmi. Bezpieczeństwo naszych pociech jest nie tylko obowiązkiem moralnym, ale również prawnym, za którego niedopełnienie grożą konsekwencje karne.