środa, 4 grudnia 2024 11:16
Reklama

„A jednak…” – debiut powieściowy Małgorzaty Jędrzejewskiej

NOWY STAW. Dwa lata temu rozpoczęła akcję pod nazwą „Mamy pociąg do czytania”, podczas której wszyscy chętni mogą wziąć udział w maratonie czytania książek – a czyta się dniami i nocami! Ta akcja jest skutkiem zamiłowania do literatury, którą Małgorzata Jędrzejewska uprawia od lat pisząc wiersze, bajki i opowiadania
„A jednak…” – debiut powieściowy Małgorzaty Jędrzejewskiej
Jeszcze w tym roku ukaże się debiutancka powieść „A jednak…” Małgorzaty Jędrzejewskiej, mieszkanki Nowego Stawu, polonistki i bibliotekarki miejscowego gimnazjum.

Autorka jest osobą znaną w lokalnym środowisku z różnych działań kulturalnych. Zafascynowana teatrem, od wielu lat prowadzi zajęcia teatralne dla młodzieży, najpierw przez kilka lat w Nowostawskim Ośrodku Kultury, teraz w macierzystej szkole, przy której działa scena młodzieżowa „Na Początku”.
Małgorzata Jędrzejewska działa w Fundacji Humanitarnej Nadzieja, którą założyła nieżyjąca już Stefania Zaorska, prywatnie mama nowostawskiej autorki. Prowadzi kronikę i stronę internetową fundacji, kręci filmy.
Dwa lata temu rozpoczęła akcję pod nazwą „Mamy pociąg do czytania”, podczas której wszyscy chętni mogą wziąć udział w maratonie czytania książek – a czyta się dniami i nocami! Ta akcja jest skutkiem zamiłowania do literatury, którą Małgorzata Jędrzejewska uprawia od lat pisząc wiersze, bajki i opowiadania. Bajki zostały wydane przez fundację Nadzieja.
Na rynku wydawniczym debiutuje od razu powieścią, formą literacką pojemniejszą niż opowiadanie, często – chociaż nie zawsze – bardziej wymagającą przy konstruowaniu fabuły, prowadzeniu akcji i kreowaniu sylwetek bohaterów.

Główna bohaterka to Julia, nauczycielka języka angielskiego i tłumaczka. Mieszka z matką, malarką amatorką i córką, prawie pełnoletnią uczennicą liceum, prowadząc ustabilizowane życie. Jednak spokój nagle się kończy – na horyzoncie pojawia się mąż Julii, Robert, który zostawił rodzinę trzy miesiące po ślubie. Teraz bardzo chce wrócić na łono rodziny, próbując przekonać żonę, że nadal bardzo kocha ją i córkę, ale Julia w to nie wierzy. I słusznie, bo mąż próbuje ją także zastraszyć ewentualnym „wypadkiem” córki lub matki. Bohaterka jest przerażona tą sytuacją, tym bardziej że Robert nie sprawdził się jako mąż i ojciec, a ona ma nieśmiałe marzenie o ułożeniu sobie życia z kimś innym. Tym kimś jest Damian, z którym od jakiegoś czasu spotyka się niezobowiązująco.
Kolejne wypadki pozwalają przypuszczać, że słusznie się obawia – dom zamieszkały przez bohaterki zostaje podpalony, śledzą je jakieś dziwne typy i w zasadzie nie wiadomo, o co chodzi… Ale sytuacja zaczyna się rozjaśniać – Damian poleca adwokatkę od spraw rozwodowych, a jest nią dopiero poznana przyrodnia siostra Julii, Ewa…
Ciąg dalszy można będzie znaleźć na kartach powieści, która na dniach powinna ujrzeć światło dnia.



Podziel się
Oceń

Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 5°C Miasto: Malbork

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 9 km/h

Reklama
test