W sobotę odbył się „Festiwal szwajcarski - Siła Regionów”, czyli otwarty festyn. Miał za zadanie rozpowszechnienie osiągniętych rezultatów w ramach realizacji projektu „Zakup czterech spalinowych zespołów trakcyjnych do obsługi kolejowego odcinka Malbork – Grudziądz w celu poprawy bezpieczeństwa, zarządzania, wydajności i niezawodności lokalnego systemu transportowego". Wydarzenia te skierowane były do mieszkańców powiatów objętych projektem, czyli malborskiego, kwidzyńskiego, sztumskiego i grudziądzkiego.
Nie obyło się na samym początku bez … skuchy i mało szwajcarskiej precyzji. Na wszelkich plakatach i w informatorach na stronach internetowych widniała w „atrakcjach towarzyszących” inna godzina wyjazdu pociągu do Grudziądza. Miał ruszyć o godz. 11, a w rzeczywistości ruszył o godzinę wcześniej, czyli o godz. 10.03. Rozczarowało to grupę osób, najbardziej zawiedzione były dzieciaki. Wszyscy bowiem przyszli przed godz. 11 na peron malborskiego dworca skorzystać z tej atrakcji ... a pociągu już nie było. Byli to mieszkańcy Malborka, jak m.in. Tomasz Janicki z dziećmi, byli i inni, przyjezdni, np. z Tczewa. Nikt nie wiedział, czemu nastąpiła taka zmiana. Jak się później okazało, gdy otrzymaliśmy ulotki w kasie kolejowej, że … był to "planowy wyjazd". Jak widać coś zaszwankowało w przepływie informacji. Ponoć, gdy drążyłem temat, gdzieś utknęła informacja wysłana w czwartek z Urzędu Marszałkowskiego. Dalej już było bez niespodzianek, nawet zrobiło się przyjemnie. Robert Sasinowski, lider zespołu Skaner, wraz z męką grupą taneczną męską próbował rozruszać publiczność. Na pewno rozruszał akustycznie, bowiem fale dudniły przez całą ul. Kościuszki. i daleko, daleko dalej …
Na dzieciaki czekało też sporo atrakcji, które wpisywały się w tematykę festynu. Na scenie zaś, już na samym początku, Ryszard Świlski, członek zarządu województwa pomorskiego i Marek Charzewski, burmistrz Malborka wręczyli nagrody laureatom konkursu plastycznego „Bezpiecznie jak w Szwajcarii". Można też było usłyszeć o historii Żuławskiej Kolei Wąskotorowej, którą opowiadał Paweł Pleśniar. Stoiska ze smakołykami obsługiwała z sercem i wprawą ekipa Stowarzyszenia Kobiet Żuławskich „Złotowianki” pod dowództwem Marty Bełz.