Droższe ścieki, woda na razie bez zmian

Przedsiębiorstwo „Nogat” sp. z o.o. w Kałdowie Wsi zaproponowało wzrost ceny z 3,94 zł za metr sześcienny odprowadzonych nieczystości na 3,99 zł. Tych 5 groszy wg spółki zapewni jej prawidłową działalność.

Dla przedsiębiorstwa uzyskane niezbędne przychody umożliwią prowadzenie działalności w niezakłócony sposób. Planowane przychody, przy uzyskaniu zakładanych ilości ścieków doprowadzanych z terenu zlewni, umożliwią utrzymanie płynności finansowej, spłatę rat kredytowych oraz prawidłową eksploatację – czytamy w uzasadnieniu uchwały Rady Miasta Malborka.

Radni nie byli przekonani nawet do takiej regulacji.

- Wnikliwie analizowaliśmy tę zmianę. Naszym zdaniem każda podwyżka stanowi problem dla mieszkańców – mówiła radna Joanna Iglińska, przewodnicząca Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej prezentując stanowisko komisji.

Ostatecznie za podwyższeniem opłaty głosowało sześcioro radnych, pięcioro było przeciw, a dziewięcioro wstrzymało się od głosu.

Rajcy nie mieli wątpliwości przy głosowaniu taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. A to dlatego, że spółka zaproponowała, by dotychczasowe stawki obowiązywały do 30 kwietnia.

W marcu Rada Miasta wróci do tematu w kolejnej uchwale – zapowiedziała Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej Urzędu Miasta Malborka. - Ta sytuacja wynika z niestabilnych przepisów dotyczących wydobycia wody.

W związku z projektem ustawy Prawo wodne, wprowadzenie nowych opłat za pobór wody do celów zaopatrzenia ludności może spowodować wzrost ceny wody nawet o ok. 26,5 proc. .Na podstawie prognoz sporządzonych przez analityków Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie w Bydgoszczy szacuje się, że w przypadku miasta Malborka opłata środowiskowa, wynikająca z nowego Prawa wodnego, może wzrosnąć z obecnie obowiązującej na poziomie 69 tys. 128 zł na kwotę 1 mln 60 tys. 172 zł. Można więc spodziewać się, że przełoży się to na wzrost ceny 1 metra sześciennego wody. Spółka obawia się jednocześnie, że przyczyni się to do spadku zużycia, co z kolei będzie się wiązało ze spadkiem dochodów przy jednoczesnym wzroście kosztów działalności.

- Tak poważne konsekwencje gospodarcze nie będą wynikiem procesów ekonomicznych

spółki, ale będą wynikały ze zmiany Prawa wodnego od stycznia 2017 r. - napisano w uzasadnieniu do uchwały Rady Miasta.

Jak podają „wodociągi”, wg stanu z 30 września 2016 r. z usług przedsiębiorstwa korzysta 4461 odbiorców, u których zainstalowanych jest 5550 wodomierzy. Do sieci kanalizacji sanitarnej nadal nie jest podłączonych 912 odbiorców.