MALBORK. Gościł w Malborku Bronisław Komorowski, prezydent Litwy oraz delegacje składające się z urzędników wysokiego szczebla. Na co wydano pieniądze: ochrona na trybunach (8 tys. zł), wynajęty został namiot, pod którym siedziały delegacje (ok. 2 tys. zł), ochrona medyczna (ok. 700 zł), srebrne pamiątki z herbem Malborka (koszt jednej ok. 400 zł).
Anna Szade
22.07.2010 00:00
(aktualizacja 09.08.2023 20:39)
Podsumowujemy wydatki i zyski ubiegłotygodniowej imprezy w Malborku.
W czwartek gościł w Malborku Bronisław Komorowski, Daliq Grybauskaita, prezydent Litwy oraz delegacje składające się z urzędników wysokiego szczebla. Wśród zaproszonych na obchody 600. rocznicy bitwy grunwaldzkiej był Bruno Platter, Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego. O koszty wizyty pytamy burmistrza Andrzeja Rychłowskiego.
- Jakie koszty poniesione zostały z budżetu na podjęcie oficjalnych delegacji?
- Miasto nie partycypowało w kosztach samego widowiska, udostępniliśmy natomiast infrastrukturę, w tym scenę wraz z jej montażem.
- Na co konkretnie zostały wydane pieniądze z miejskiej kasy?
- Zapewniono ochronę na trybunach (koszt 8 tys. zł), wynajęty został namiot, pod którym siedziały delegacje (ok. 2 tys. zł) i zapewniliśmy ochronę medyczną (ok. 700 zł). Wysprzątany został także teren miasta, jednak te prace nie były pracami dodatkowymi, a wykonane zostały w ramach ustalonego przed sezonem letnim harmonogramu utrzymania dróg i zieleni – zostały tylko o tydzień przyspieszone, gdyż założenie było takie, że zostaną wykonane przed oblężeniem.
- Ile kosztowały pamiątki, które ofiarowano gościom, którzy przebywali w Malborku? W zapowiedzi telewizyjnej padło z ust Pana Burmistrza, że herb miasta wykonany ze srebra.
- Wręczyliśmy pięć pamiątek z herbem Malborka, datą wydarzenia oraz logo Roku Grunwaldzkiego (Grunwald 1410-2010), koszt jednej to ok. 400 zł. W stosunku do promocji, jaką Malbork uzyskał dzięki temu wydarzeniu, nie były to duże koszty.
