O niebezpieczeństwie związanym z zażywaniem dopalaczy ostatnio mówi się bardzo dużo. Wakacje, niestety, powodują większe zainteresowanie środkami odurzającymi wśród młodzieży.
Trzej chłopcy w wieku 15 i 16 lat trafili do malborskiego szpitala pod koniec czerwca, już po zakończeniu roku szkolnego. Najpierw do placówki przywieziono dwóch chłopców, później trafił tam trzeci nieletni.
- Chłopiec leżał na ulicy, nie było z nim kontaktu, policjanci wezwali więc pogotowie - wyjaśnia mł. asp. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Malborku. - Nastolatkowe najprawdopodobniej zatruli się dopalaczami.
Wszyscy chłopcy trafili na oddział dziecięcy malborskiego szpitala i tam zostali "odtruci", jeden z nich poza dopalaczami spożywał także alkohol. Na szczęście, skończyło się jedynie na hospitalizacji. Policja bada źródło, z którego pochodzić mogły substancje odurzające, sprawą zajmie się również są rodzinny.
Policjanci w całym kraju apelują i ostrzegają, aby nie kupować i nie zażywać takich substancji.
- Producenci i sprzedawcy dopalaczy kierują się przede wszystkim zyskiem, za nic mając ludzkie życie. Sprzedając dopalacze – sprzedają śmierć! - podkreślają stróże prawa.
Dopalacze to preparaty zawierające w swym składzie substancje psychoaktywne, które zagrażają życiu i zdrowiu. Ich produkcja, sprzedaż i reklamowanie są w Polsce ustawowo zakazane. Większość dopalaczy ma postać tabletek lub mieszanek do palenia.
Zwalczając ten proceder policja współpracuje z Państwową Inspekcją Sanitarną. Każda informacja wpływająca do policji o miejscach, w których może być prowadzona sprzedaż dopalaczy jest dokładnie sprawdzana.
- Bardzo ważne jest uświadomienie młodym ludziom, że dopalacze to trucizna i zażywnie ich może wiązać się z poważnym ryzykiem. Reagujmy, jeśli w naszym towarzystwie ktoś zamierza zażyć te substancje i stanowczo odmawiajmy, gdy nas do tego namawia. Nie warto ryzykować własnego życia! - apelują policjanci.
- Producenci cały czas modyfikują skład chemiczny dopalaczy. Często mieszkanki te okazują się śmiertelne dla organizmu. Zwracajmy uwagę na zachowanie naszych najbliższych, na środowisko, w jakim przebywają. Wystarczy naprawdę chwila, by doszło do tragedii, ale wystarczy jedna decyzja, by zapobiec, by pomóc, by uratować. Apelujemy o przekazywanie wszelkich informacji o dopalaczach do każdej najbliższej jednostki policji – podkreślają funkcjonariusze. - Prosimy, aby rodzice zwracali szczególną uwagę, czy opisane efekty zachowania po dopalaczach nie występują u ich dzieci. Podobnie, jak znaleziony w mieszkaniu, czy ubraniu dziecka susz roślinny, może to być sygnałem, że dziecko zażywa narkotyki. Wtedy, aby zapobiec najgorszemu, konieczna jest właściwa i szybka reakcja – podkreślają policjanci.