Inicjatywę włodarza poparli wszyscy radni. To oznacza, że mieszkańcy będą mogli decydować, jakie przedsięwzięcia będą realizowane z miejskiej kasy, i to już od 2016 r.
- Mając na celu zwiększenie udziału mieszkańców miasta Malborka w procesie decydowania o sprawach dotyczących ich najbliższego otoczenia, a także chcąc podkreślić, jak ważna jest rola członków wspólnoty samorządowej w procesie stanowienia prawa, tworzy się w mieście Malborku tzw. budżet obywatelski – czytamy w przyjętej uchwale.
- Jaka kwota będzie rozdysponowana w ramach budżetu obywatelskiego? - pytał radny Kazimierz Pietkiewicz, przewodniczący Komisji Finansowo – Budżetowej Rady Miasta Malborka.
Według burmistrza, kwota zostanie ustalona na etapie tworzenia przyszłorocznego budżetu i nie będzie większa niż 1 proc. Przy założeniu, że roczne wydatki miasta wynoszą ok. 100 mln zł, może to być 1 mln zł.
- Chcemy zacząć od 0,5 proc., czyli pół miliona zł – mówił Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Pojawiły się jednak obawy, czy faktycznie uda się wcielić w życie założenia budżetu obywatelskiego. Tym bardziej, że projekt uchwały w tej sprawie nie był poddany konsultacjom społecznym. To nieco zdziwiło radną Teresę Zdanowicz, bo jej zdaniem cała procedura powinna być poprzedzona publiczną dyskusją. Jednak magistrat się na to nie zdecydował, proponując mieszkańcom gotowe rozwiązanie.
- Ale czy zdążymy, by budżet obywatelski zaczął funkcjonować w 2016 r.? Jak czytałam, to w Sopocie są dużo wcześniejsze terminy zgłaszania wniosków mieszkańców – mówiła podczas sesji Teresa Zdanowicz.
- Obawy co do terminów są. W Sopocie rzeczywiście wszystko rozpoczyna się szybciej, ale my nasz harmonogram będziemy wprowadzać stopniowo. W pierwszym roku nie będzie to wielka kwota, więc nie będzie problemów z realizacją przedsięwzięć – tłumaczył burmistrz Charzewski.
Już wiadomo, że ta nowość nie zniweczy dotychczas funkcjonującego Malborskiego Programu Partnerstwa Lokalnego.
Budżet obywatelski nie wyklucza MPLL, bo to dwa różne instrumenty. W jednym mamy decyzję mieszkańców co do wydatków na konkretne inwestycje, w drugim – to mieszkańcy biorą udział w realizacji swoich projektów – uważa włodarz.
Budżet obywatelski, czyli inaczej partycypacyjny, to taka formuła, w której najpierw mieszkańcy składają propozycje przedsięwzięć, które ich zdaniem powinny powstać, a następnie powstaje ranking inwestycji, które zostaną sfinansowane z budżetu. Wszystko zależy więc od aktywności lokalnej społeczności i zaangażowania w cały proces.
- W przyszłości trzeba zmienić zapis, by udział mogli brać nie tylko mieszkańcy stale i czasowo zameldowani w Malborku. Ogranicza to możliwość włączania się tym, dla których nasze miasto stanowi centrum bytowe. A przecież oni tu mieszkają, tu płacą podatki, często są dopisani do listy wyborców. Warto więc pomyśleć o tej grupie – zwrócił uwagę radny Dariusz Kowalczyk.
Przyjęta jednogłośnie uchwała wejdzie w życie 14 dni po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. Dopiero wówczas ruszy cała machina związana ze wskazywaniem i wybieraniem projektów do realizacji.