O tym, że władze tej kadencji chcą wspierać przedsiębiorczość ma świadczyć nowy system zwolnień z podatku od nieruchomości. Na razie zaprezentowany został pierwszy projekt uchwały, który przewiduje możliwość mniejszych obciążeń podatkowych dla tych firm, które zdecydują się inwestować w mieście. W 2014 r. Rada Miasta Malborka przychyliła się bowiem do propozycji poprzedniego burmistrza i zlikwidowała wszystkie ulgi dla biznesu. Rekompensatą miały być niższe stawki podatku od nieruchomości, ale jednakowe dla wszystkich przedsiębiorstw.
- Po raz pierwszy w mieście odbywają się konsultacje dotyczące zwolnień podatkowych – mówił Zbigniew Harmułowicz z Lokalnego Okienka Przedsiębiorczości w malborskim magistracie.
Jak podkreślał urzędnik, to pierwszy etap pracy nad projektem uchwały, która ma przede wszystkim służyć firmom. Dlatego zapewnia, że będzie reagował na wszelkie sugestie, wszelkie propozycje, wszystkie zaproszenia do rozmów.
- Jeśli przyszła uchwała będzie odpowiadała na potrzeby przedsiębiorców, to już będzie sukcesem – uważa Harmułowicz. - Ten dokument ma coś spowodować, coś dobrego.
Tuż po prezentacji nowych zasad w kuluarach słychać było komentarze, że „dla nikogo to jest”. A to dlatego, że z ewentualnych preferencji nie będą mogli skorzystać inwestujący w stacje paliw, działalność bankową i instytucje finansowe, apteki, sklepy i hurtownie o powierzchni powyżej 300 metrów kwadratowych, wynajmujący pomieszczenia na cele handlowe, a także przedstawiciele branży telekomunikacyjnej oraz związanej z wytwarzaniem i zaopatrzeniem w ciepło, wodę, gaz od odprowadzaniem ścieków.
Równolegle trwają prace nad założeniami do uchwały, która wprowadzałaby ulgi podatkowe dla tych przedsiębiorców, którzy będą tworzyć nowe miejsca. Na razie nie wiadomo, czy znajdzie się tam również lista branż, która nie będzie mogła liczyć na wsparcie ze strony władz samorządowych. Być może te kwestie omawiać już będzie nowa reprezentacja malborskich przedsiębiorców. Uczestnicy spotkania zgodzili się z propozycją przedstawioną przez wiceburmistrza Jana Tadeusza Wilka, by nie działo się w mieście „nic o nich bez nich”.
- Taka rada jest potrzebna. Jest pomocna w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ważne, by zauważać także małe przedsiębiorstwa. I formułowanie podpowiedzi dla władz samorządowych byłoby łatwiejsze – mówił Bogusław Skrzyniarz, przewodniczący malborskiego oddziału Pracodawców Pomorza, największej i najstarszej organizacji pracodawców działającej w naszym regionie.
Podobnego zdania był Jarosław Filipczak z Regionalnej Izby Gospodarcza Pomorza. Natomiast Małgorzata Ostrowska, prezes Malborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego sp. z o.o. zwróciła uwagę, by pamiętać o wszystkich, także dużych firmach, które prowadzą działalność nie tylko w Malborku, a także ponadlokalną i są obecne na rynkach europejskich.
- Przez wiele lat malborski biznes był uśpiony, jego przedstawiciele nie byli aktywni – stwierdził Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miasta Malborka. - Jestem przekonany, że rada przedsiębiorców może składać się z przedstawicieli różnych branż, ale także z mniejszych przedsiębiorstw, które tworzą miejsca pracy. Wszyscy potrzebują wsparcia, wiedzy, pomocy prawnej. Należy łączyć się, aby realizować swoje marzenia. Moim zdaniem każda forma wsparcia przez samorząd będzie dla przedsiębiorców pozytywna. A przyszła rada może mieć rolę opiniotwórczą, ale również być forum wymiany doświadczeń.
Spotkanie z biznesem zostało zorganizowane przez Urząd Miasta Malborka wspólnie z PKO Bank Polski SA Oddział 1 w Malborku. Prócz bankowców swoje wystąpienia mieli również przedstawiciele Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i Invest in Pomerania