Z Markiem Charzewskim, burmistrzem Malborka, spotkali się przedstawiciele Stowarzyszenia Przyjaciół Szpitala Jerozolimskiego. Po raz pierwszy od momentu odkrycia płyt nagrobnych na terenie budowy parkingu przy Szpitalu Jerozolimskim doszło do spotkania w tak szerokim i merytorycznym gronie, pojawiła się bowiem również Barbara Kozicka, gospodarz miasta oraz Ewelina Tałałaj, miejski konserwator zabytków. Przypomnijmy, że temat utworzenia lapidarium pojawił się po raz kolejny w styczniu 2014 r., kiedy to grupa wolontariuszy oczyściła i zinwentaryzowała kilkadziesiąt płyt nagrobnych odnalezionych w czasie prac ziemnych przy budynku Szpitala Jerozolimskiego. Ta sama grupa pasjonatów: Karolina Manikowska, Lucja i Janusz Biedroniowie oraz Tomasz Wąsik zwrócili się wtedy do ówczesnego wiceburmistrza Jerzego Skoniecznego z propozycją wykorzystania tych cennych pamiątek do utworzenia miejsca upamiętniającego dawnych mieszkańców Malborka. Niestety, temat "rozmył się".
- Obiecano nam wtedy rozpoczęcie prac na wiosnę – mówią przestawiciele stowarzyszenia. - Jednak nic więcej, tylko obietnice. Po zmianie władz miasta przyszliśmy z tym samym tematem do nowego burmistrza, który wysłuchał nas i obiecał kolejne spotkanie. Doszło do niego niedawno. Sprawa zdaje się nabierać kolorów, jak dotąd jesteśmy usatysfakcjonowani, ale cieszyć się będziemy, gdy lapidarium powstanie.
Tym razem obietnica utworzenia lapidarium dotyczy nie miejsca na dawnym cmentarzu przy ul. Jagiellońskiej, ale terenu okalającego Szpital Jerozolimski. Ta lokalizacja wydaje się bardziej trafiona, bo w zasadzie nagrobki pochodzą właśnie stamtąd. Miejsce pamięci miałoby jednak znaleźć się poza terenem w tej chwili ogrodzonym, ponieważ budowa parkingu związana jest z dofinansowaniem projektu, który polega na rekonstrukcji i adaptacji zabytku, a wszelkie zmiany mogłyby pociągnąć konieczność zwrotu unijnych środków. Lapidarium nie było bowiem zaplanowane w ramach tej inwestycji. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby stare płyty nagrobne znalazły swe miejsce kawałek dalej.
-Znajduje się tam teren wyodrębniony kamieniami z datami rozpoczęcia i zakończenia I wojny światowej oraz tzw. kamień matek – mówiła Karolina Manikowska. - Myślę, że byłoby to doskonałe miejsce do wyeksponowania płyt znalezionych w czasie budowy parkingu oraz innych, które odnajdywano w czasie różnych prac ziemnych na terenie miasta, a zdeponowano je w siedzibie Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.
Pomysł ten poparła Ewelina Tałałaj, miejski konserwator zabytków.
- Na pewno musi to być zaplanowane w nieinwazyjny sposób – mówiła Ewelina Tałałaj. - Najlepiej wystąpić o wstępną opinię i zalecenia konserwatorskie dla tego terenu, aby zobaczyć, czy ta możliwość jest realna.
Wiele wskazuje na to, że po pozytywnej opinii wojewódzkiego konserwatora udałoby się stworzyć lapidarium. Swoją pomoc przy tworzeniu tego miejsca zapowiedzieli wolontariusze oraz członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Szpitala Jerozolimskiego z Niemiec. Do tematu będziemy wracać.