W niedzielne popołudnie w ogniu stanęły trzy takie ogromne kopce, które składały się z około 2 tys. balotów słomy. Strażacy zostali wezwani w niedzielę o 16.45 – z Malborka wyruszyły dwa zastępy oraz aż dziewięć zastępów ochotników z okolicznych miejscowości. Pożar był groźny - w jednym czasie płonęły trzy sterty i ogień obejmował obszar około 700 m kw. Słoma jest materiałem bardzo specyficznym i trudnym do ugaszenia - strażacy musieli każda stertę rozgrzebywać i dogaszać tlące się resztki. Jedną z tych stert ugaszono w ciągu ponad 4,5 godziny, cały pożar dogaszany był jeszcze w poniedziałek. Z policyjnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru mogło być, niestety, podpalenie.
W minionym tygodniu płonęła również sterta słomy w Myszewie. Ten ogień gasiły cztery zastępy OSP i zastęp JRG z Malborka.
Strażacy apelują o ostrożność i zwracanie uwagi na wyrzucane niedopałki. Czasami jeden tlący się papieros wyrzucony przez okno jadącego samochodu doprowadzić może do tragedii.