Wiosenne roztopy już za nami i mieszkańcy bloku przy ul. Chopina 5 ponownie upominają się o dojazd do swojego bloku. Plac prowadzący do ich garaży i samego budynku nie ma asfaltowej nawierzchni i przy każdym deszczu tworzy się tam ogromne bajoro pełne wody i żuławskiego błota. Sytuację dodatkowo skomplikowała prowadzona przez firmę Domex budowa wielorodzinnego budynku, ponieważ dojeżdżające na budowę i manewrujące na placu ciężarówki zniszczyły i tak lichą nawierzchnię. W ubiegłym roku gospodarz miasta zapewniała, że postulaty mieszkańców zostaną spełnione.
- Nawierzchnia zostanie poprawiona tej wiosny, jak tylko pozwolą na to warunki pogodowe - zapewniała 21 lutego 2014 r. Barbara Kozicka.
Prawdopodobnie jednak przez wiosnę i lato te warunki nie były sprzyjające, bo mieszkańcy wciąż narzekają na bardzo zły stan nawierzchni podjazdu.
- Parking do dziś nie został ogarnięty - pisał do nas Czytelnik mieszkający w bloku przy Chopina 5. - Mój ojciec na własną rękę zasypywał dziury gruzem. Firma Domex właśnie kończy budowę i znów wjechała koparkami żeby posprzątać wokół swojego bloku, a parking tak rozjechali że z auta nie da się wysiąść. Koledze w garażu obok tir połamał podjazd i bardzo długo nie mógł doczekać się naprawy.
Rzeczywiście, wystarczy jeden rzut oka na parking w tym miejscu i widać, że samochody stoją w dziwnych pozycjach- nierówności terenu rozjeżdżonego przez ciężki sprzęt, w tym również śmieciarki, powodują że auta czasami wręcz wiszą na czymś w rodzaju skarpy. Ponownie zgłosiliśmy do Urzędu Miasta prośbę mieszkańców o doraźną naprawę nawierzchni i kolejny raz otrzymaliśmy zapewnienie gospodarz miasta o wykonaniu naprawy.
- Zlecenie wykonania doraźnej naprawy tej nawierzchni zostało skierowane do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - przekazał nam po konsultacji z Barbarą Kozicką, burmistrz Marek Charzewski. - Wkrótce prace te powinny zostać wykonane.
Będą to jednak doraźne naprawy, docelowa koncepcja zagospodarowania całego osiedla wciąż jest konsultowana z mieszkańcami.