Nowoczesna sala operacyjna będzie zlokalizowana w nowych pomieszczeniach, które szpital chce wybudować wzdłuż ulicy. Budynek nie będzie "doklejony" do istniejących zabudowań, a jedynie połączony z całą jednostką łącznikiem. Koszt budowy wynieść ma około 20 mln zł.
- Jest to koncepcja pobudowania pomieszczeń bloku operacyjnego, nad którym będą znajdowały się pomieszczenia dla intensywnej terapii lub oddziału ginekologiczno- położniczego - mówi Artur Piotrowicz, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku sp. z o.o. - W piwnicach natomiast ma być centralna sterylizatornia.
Jedną trzecią wartości całej inwestycji stanowią koszty budowy, reszta zaś to pieniądze potrzebne na zakup wyposażenia. Dołożyć do tych rachunków ma Unia Europejska w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Malbork. Władze szpitala zabiegały będą również o wsparcie powiatu, który jest organem prowadzącym szpital. Powiatowe Centrum Zdrowia może również zaciągnąć kredyt długoterminowy, który, jak zapewnia prezes, nie zaszkodzi kondycji finansowej jednostki.
Nowy budynek będzie nawiązywał stylistyką do istniejących już zabudowań szpitalnych, takie są wymogi konserwatorskie. Ważną sprawą jest natomiast to, że zajmując teren pomiędzy szpitalem a kościołem parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Budowa "wejdzie" na teren dawnego cmentarza. Nasi czytelnicy zainteresowali się już na etapie planowania, co dyrekcja zamierza przedsięwziąć w kwestii zachowania płyt nagrobnych zachowanych na murze okalającym teren planowanej budowy oraz ewentualnych pochówków, na które mogą natrafić budowlańcy.
- To jest część nekropolii wraz z zachowanymi na murze epitafiami i chcielibyśmy tego nie ruszać – wyjaśnia Artur Piotrowicz. - Staramy się o przekazanie nam przez miasto tzw. domku grabarza i wówczas będziemy rozmawiać z konserwatorem. Nie wiem, czy będzie się to wiązało z ekshumacją czy też nie, bo ekshumacja kiedyś tu była przeprowadzona. Zapewne jednak znajdują się tu pochówki warstwowe i nie wiemy, jak drobiazgowa była ta ekshumacja przed laty. Kiedy ruszymy ziemię koparką, zapewne na jakieś szczątki trafimy, bo tak zwykle jest na terenie pocmentarnym. Na pewno jednak odbędzie się to z poszanowaniem szczątków i pełnej powadze sytuacji.
Plany rozbudowy szpitala w naszym mieście to nie jedyne zamierzenia inwestycyjne prezesa Piotrowicza. Na sfinalizowanie niektórych prac czeka tak Malbork, jak i druga lecznica, w Nowym Dworze Gdańskim.
- W Malborku to przede wszystkim chemioterapia, którą trzeba dokończyć. W tej chwili mamy sprzęt, windę, wyremontowana aptekę i środki zabukowane na ten cel. Poza tym czeka nas cała informatyzacja szpitala w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim. - wyjaśnia Artur Piotrowicz,. - Rozwijamy również tamtejszą placówkę, bo mamy duże pole do działania i dużo możliwości. Planujemy tam rozwój oddziału, na którym leczeni będa pacjenci w stanach apalicznych oraz oddział geriatryczny. Być może z czasem rozwój funkcjonalności szpitala w Nowym Dworze pozwoli na utworzenie tam innych jednostek, jak choćby laboratorium.