Bal Fundacji Nadzieja odbędzie się już po raz czternasty.
Z przykrością muszę powiedzieć, że nie mamy już wolnych miejsc. Tym razem sala wypełniła się chętnymi w tydzień – informuje Marek Rukat, prezes Fundacji Nadzieja II w Nowym Stawie.
Tym razem ostatnia sobota karnawału, bo wówczas tradycyjnie odbywa się bal, przypada w walentynki, czyli 14 lutego.
Od dawna przygotowujemy się do tego wydarzenia. Już wiadomo, że gwiazdą wieczoru będzie Paulina Czapla, a do tańca przygrywać będzie zespół Satysfakcja oraz DJ Mandaryn. Nie może zabraknąć stałych punktów programu. Płonący tort przygotuje Cukiernia Jędruś Marka Jendruszewskiego, złoty pierścionek do „złotego pączka” przekazali Barbara i Jerzy Grzelec – wylicza prezes Rukat.
Wciąż gromadzone są przedmioty na aukcję, która jest bardzo ważnym elementem zabawy, bo prócz emocji, jaką wśród uczestników wywołuje sama licytacja, fundacja gromadzi w ten sposób pieniądze dla swoich podopiecznych. W ubiegłym roku było to 7600 zł.
- Mamy już do zlicytowania kurs na prawo jazdy od Waldemara Mazelli, mamy też wiele innych przedmiotów – mówi prezes Nadziei. - Ale im więcej ich będzie, tym lepiej, dlatego liczymy na kolejnych darczyńców, którzy przekażą nam fanty czy kupony na konkretne usługi, bo takie ofiarowali nam przedsiębiorcy w ubiegłych latach.
Kontaktować się w tej sprawie najlepiej bezpośrednio z Markiem Rukatem pod nr. tel. tel. 602 677 809.
Uczestnicy balu będą również pisać życzenia na widokówkach podarowanych przesz Włodzimierza Żółtańskiego. To pewna nowość. Co roku adresatem jest inna osoba, ale nie podopieczny fundacji. Kartki zbierane są wraz z datkami i trafiają do kogoś potrzebującego. To słowa otuchy, ale i wymierna pomoc.
- W tym roku odbiorcą życzeń będzie Anna Dragan, mama dwójki dzieci, mieszkanka powiatu nowodworskiego, która gromadzi pieniądze na leczenie. Wzruszyła mnie jej historia, a pani Ania musi uzbierać aż 200 tys. zł – mówi Rukat.