Prawdziwy horror zgotowali sobie i swoim kibicom gracze Polskiego Cukru Pomezanii w meczu 8 kolejki grupy A I ligi z Warmią Olsztyn. Strach pomyśleć, co by było gdyby tego dnia w drużynie z Malborka nie było Łukasza Cielątkowskiego, bez dwóch zdań bohatera spotkania.
W pierwszej połowie wynik zmieniał się na korzyść raz jednej, raz drugiej drużyny. W 11 minucie malborczycy uzyskali trzybramkową przewagę, ale ją roztrwonili i w 17 minucie na tablicy świetlnej widniał remis 8:8. Na 5 minut przed przerwą było 12:12, ale końcówka należała do gospodarzy, którzy do szatni zeszli przy prowadzeniu 15:13.
- Drugą połowę rewelacyjnie dla siebie zaczęli olsztynianie. Pięć bramek z rzędu spowodowało, że w 35 minucie objęli prowadzenie różnicą trzech trafień. Malborczycy natomiast przez pięć minut, popełniając serię błędów w obronie oraz w ataku, ani razu nie pokonali bramkarza gości. Nastąpiło jednak przebudzenie i po bramkach Boneczki, Cieślaka i Baraniaka w 38 minucie oba zespoły miały na koncie po 18 bramek – relacjonuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie internetowej www.spr-pomezania.malbork7.pl.
Potem goście odskoczyli na kilka bramek, ale – tak jak przed przerwą – malborczycy zanotowali bardzo dobrą końcówkę. W 57 minucie Pomezania przegrywała 25:27, ale dzięki bramce Marka Baraniaka i dwóm trafieniom Łukasza Cielątkowskiego.
Polski Cukier Pomezania w spotkaniu z Warmią: R. Kądziela, P. Kądziela, G. Sibiga – Ł. Cieślak 7 bramek, G. Perwenis 6, Ł. Cielątkowski 4, M. Boneczko 4, M. Baraniak 3, T. Maluchnik 2, M. Hanis 1, M. Suwisz 1 oraz M. Potoczny. Kary: 10 minut (Cielątkowski - 4, Maluchnik – 4, Baraniak – 2). Rzuty karne – 1/1.
Po ośmiu kolejkach malborczycy zajmują drugie miejsce w tabeli grupy A I ligi (14 pkt), a w najbliższym meczu zagrają na wyjeździe z Realem Astromalem Leszno.