Malborska drużyna w finale regionalnym Pucharu Polski spotkała się w Kościerzynie z Sokołem. Szansę w tym pojedynku dostali zmiennicy, a wszystko głównie przez urazy, które dokuczały zawodnikom z podstawowego składu.
- W zespole malborskim oprócz kadrowicza Michała Potocznego oraz kontuzjowanych Marcina Miedzińskiego i Kamila Dukszto nie wystąpili Marek Boneczko, Łukasz Cieślak i Łukasz Cielątkowski. Każdy z nich odczuwa trudy poprzednich spotkań i doznanych urazów, które trzeba wyeliminować przed zbliżającym się meczem ligowym z Warmią Olsztyn – informuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie www.spr-pomezania.malbork7.pl.
Ekipa z Kościerzyna wyszła na prowadzenie w 8 minucie i nie oddała go już do końca meczu. Co prawda, wynik 15:10 do przerwy dla Sokoła stwarzał jeszcze szansę na powalczenie o przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę. Druga połowa była remisowa, gospodarze utrzymali więc 5-bramkową przewagę i wygrali całe spotkanie 28:23. Malborczykom nie udało się więc powtórzyć sukcesu sprzed roku, kiedy to w finale wojewódzkim pokonali Wybrzeże Gdańsk.
- Zmiennicy mimo porażki zaprezentowali się bardzo pozytywnie. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się dziewiętnastoletni Damian Dobosz, który zdobył 7 bramek, dobrą skutezność zaprezentował również Marek Baraniak. O pozostałych swoich podopiecznych występujących przeciwko Sokołowi trener Stankiewicz również wypowiadał się bardzo pozytywnie – relacjonuje Tomasz Grabowski.
Polski Cukier Pomezania grała w składzie: R. Kądziela, P. Kądziela, Sibiga - Dobosz 7, Baraniak 6, Hanis 4, Starzyński 3, Suwisz 2, Maluchnik 1 oraz Perwenis i Górski. Kary: 6 minut. Karne: 3/4.
Teraz malborczycy mogą się już tylko skupić na rozgrywkach ligowych. Przypomnijmy, że Pomezania z 12 pkt (6 zwycięstw, 1 porażka) zajmuje pozycję wicelidera w grupie A I ligi. 9 listopada (niedziela) w hali Gimnazjum nr 3 podejmie Warmię Traveland Olsztyn (9 pkt), która jest na piątym miejscu. Mecz rozpocznie się o godz. 15.