Trzej mężczyźni wypłynęli w sobotę wieczorem łowić ryby, niestety, do domu powróciło tylko dwóch z nich. Trzeci, 25- letni mieszkaniec Malborka, utonął w rzece. Do tragedii doszło około godziny 22 w sobotę. Wówczas łódka, w której znajdowali się mężczyźni, wywróciła się i wszyscy trzej wpadli do wody.
- Dwóch mężczyzn zdołało samodzielnie dopłynąć do brzegu. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Malborku otrzymał zgłoszenie o przewróceniu się łodzi około godziny 22 - mówi mł. Asp. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy malborskiej policji.
Powiadomione służby rozpoczęły poszukiwania mężczyzny. Policjanci i strażacy dokładnie sprawdzali linię brzegową rzeki, ratownicy wypłynęli na Nogat próbując wypatrzeć topielca. Akcja poszukiwawcza prowadzona przez strażaków z Malborka oraz zastępy OSP z Miłoradza i Nowego Stawu trwała przez całą noc. Przerwano ją na kilka godzin dopiero o 4 nad ranem.
- O godzinie 8 w niedzielę wznowiliśmy akcję – dodaje mł.asp. Katarzyna Marczyk. - W godzinach popołudniowych nurkowie wyłowili z rzeki ciało mężczyzny. Prowadzone postępowanie pozwoli wyjaśnić dokładne okoliczności tego zdarzenia.
Akcja poszukiwawcza postawiła na nogi wszystkie służby. Poza strażakami na Nogat wypłynęli policjanci, a z Gdańska dojechali specjaliści z Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego i to oni wydobyli ciało 25-latka. Poszukiwanie mężczyzny nie było sprawą łatwą, strażacy w ciemnościach przeszukiwali linię brzegową od strony wody i lądu.
- Wezwanie otrzymalismy przed godziną 24 w sobotę – informuje st. kpt. Janusz Leszczewski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Malborku. - Na poszukiwania wyruszyły trzy zastępy, każdy wyposażony w łódź. Niestety, z powodu słabej widoczności musieliśmy akcję przerwać. Wznowiliśmy ja następnego dnia i wówczas do akcji przystąpiły trzy zastępy JRG Malbork, dwa zastępy OSP i Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Gdańska.
Początkowo poszukiwania objęły dość duży obszar Nogatu, z braku precyzyjnych danych szukano po różnych stronach rzeki na odcinku od plaży miejskiej do wojskowej. Dopiero około godziny 17 odnaleziono topielca.
- Jeden ze świadków wydarzenia uczestniczący w wypadku na łodzi wskazał miejsce zdarzenia – dodaje Leszczewski. - W niedługi czas później nurkowie wydobyli z wody mężczyznę. Niestety, bez oznak życia.
Sprawę wypadku bada policja pod nadzorem prokuratury. Sekcja zwłok 25-latka planowana była na wtorek.