Dwa lata temu, gdy prowadziliśmy akcję „Śmietniki jak pomniki”, wytykającą bezmyślne eksponowanie kontenerów i pojemników na odpady, tłumaczono nam w magistracie, że wszystko się zmieni wraz z rewolucją śmieciową. Ta zaczęła się 1 lipca ubiegłego roku. A pojemniki jak stały, tak stoją: na chodnikach, tuż przy domach, przy płotach, na trawnikach. Po prostu wszędzie! I wcale ich nie ubyło, a nawet – przybyło. Bo tam, gdzie był jeden, teraz doszły dodatkowe: na szkło, na plastik, na papier. Wszystko przez konieczność segregowania śmieci.
Nie wiadomo, kto jest za to odpowiedzialny. Bywa tak, że wspólnoty lub zarządcy budynku nie mogą wygospodarować miejsca na zagrodę śmietnikową na swoim podwórku, a nawet nie mogą go powiększyć, bo nie ma obok żadnego wolnego terenu. Ale nadal liczymy, że urzędnicy zaczną przyglądać się tej sprawie. Śmieci nie znikną, są elementem współczesnej cywilizacji.
Będziemy prezentować kolejne przykłady, bo może taki wstrząs podziała? Ale poszukamy też pozytywnych rozwiązań, czyli estetycznych pergoli, które nie szpecą publicznej przestrzeni. Liczymy też na podpowiedzi Czytelników.