Bulwar- nawet w tak odległym miejscu, jest uczęszczany przez turystów, pieszych i na rowerach, teraz zaś jest fatalną wizytówką miasta. A ponadto dziury w nawierzchni mogą być niebezpieczne dla rowerzystów.
- Asfalt jest tak zniszczony, że trzeba uważać jadąc rowerem – mówi Kazimierz, rowerzysta. - Nawierzchnia jest sfalowana i połamana przez ciężki sprzęt, który tędy jeździł w trakcie prac budowlanych m.in. przy przystani. To fatalna wizytówka miasta. Trasa piękna, okolica cicha i zielona, ale nawierzchnia... Dziwię się, że w naszym kraju nic nie można zrobić od razu, bez gadania i ciągnącego się miesiącami planowania.
Zapytaliśmy w magistracie, jak w tej chwili wygląda problem naprawy tej nawierzchni. Okazało się, że sprawcy zniszczeń solidarnie podzielą między siebie koszty naprawy, jak to jednak często bywa prace ruszą... w najbliższym czasie.
- Zarówno Skanska, jak i Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej podzieliły się zakresem remontu w tym obszarze i w najbliższym czasie te prace zostaną wykonane – wyjaśnił Andrzej Rychłowski, burmistrz Malborka. - Zniszczenia były spowodowane realizacją prac w tamtym rejonie, z pracami wykonywanymi przez kolej, pracami na plaży miejskiej, na przystani. Dobrze, że jesteśmy przed okresem inwestycji związanych z bulwarem. Parafowaliśmy już nawet porozumienie z marszałkiem województwa i w perspektywie unijnej 2014-2020 będziemy wykonywać prace związane z zagospodarowaniem bulwaru. To prawie 20-milionowa inwestycja, która w sposób znaczny zmieni wygląd bulwaru. Chcemy odwrócić się do Nogatu i stworzyć kolejną wizytówkę miasta.