Malbork to miasto, w którym piękne stare kamienice to powszedni widok. Niestety, budynki te w przeważającej większości są zaniedbane i od dawna nieremontowane. Okazuje się jednak, że los tych budynków wcale nie jest przesądzony i, dzięki wysiłkom mieszkańców, odzyskują dawną świetność. Tak stało się z kamienicą przy ul. Reymonta 25.
Jeszcze niedawno odrapana i szara, dziś przyciąga oczy jasną elewacją. Kamienica została wyremontowana dzięki porozumieniu wszystkich mieszkających tam właścicieli. Nie było to łatwe, ale jednak się udało. Pięciu prywatnych właścicieli i zarządca, Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, doszli do wniosku, że dość już mają życia w tak fatalnych warunkach.
- Mieszkam tu 32 lata i nie pamiętam, aby budynek był remontowany – mówi pani Michałowska, właścicielka jednego z mieszkań. - Same mieszkania są zadbane, ale części wspólne budynku i to, co na zewnątrz, było w fatalnym stanie.
Jak wspominają mieszkańcy, tylko raz na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat klatka była malowana - i to na wniosek i ze składek lokatorów. Decyzja o generalnym remoncie zapadła dwa lata temu, jednak sprawy papierkowe przeciągnęły się bardzo długo i sam remont ruszył w sierpniu 2013 r..
- Zawierzyliśmy sobie wzajemnie i wspólnie wzięliśmy 200 tys. zł kredytu na remont kamienicy – mówią mieszkańcy. - Poza tym, mieliśmy swój wkład własny, tak więc całość kosztowała nas ponad 300 tys. zł.
Prace ruszyły pełną parą w sierpniu, skute zostały wszystkie tynki na zewnątrz i w klatce schodowej, zmieniono całą sieć elektryczną wraz z licznikami. Dom ma nowy dach, wywietrzniki, kominy, odnowioną elewację z zachowanymi oryginalnymi fragmentami wykonanymi z cegieł. Odrestaurowano drzwi wejściowe i wewnętrzne, w korytarzu zawisły stylowe lampy.
Prace te były nie tylko kosztowne, ale i obciążone nadzorem konserwatora zabytków, a to sprawiało, że każdy krok musiał być z nim konsultowany.
- W czasie odnawiania drzwi okazało się, że pierwotnie korytarz pomalowany był na ciemnozielony kolor – mówi pani Michałowska. - Przywróciliśmy ten wygląd. Zielone są także drzwi wewnątrz i wejściowe.
Jak to jednak zwykle bywa, oprócz tego, co dobre zdarzyło się także sporo mniej pozytywnych sytuacji. Przez długotrwałe procedury i biurokrację. mieszkańcy kamienicy stracili szansę na zwrot nakładów poniesionych na termomodernizację budynku.
- Niestety, przez opieszałość urzędników straciliśmy szansę na zwrot 40 tys. zł – skarżą się mieszkańcy. - Zamiast nam pomagać, to jeszcze rzucali kłody pod nogi. Niestety, w całym tym remoncie najwięcej nerwów kosztowały nas sprawy papierkowe i niestety nie mieliśmy żadnej pomocy ze strony urzędu.
Patrząc teraz na ulicę Reymonta widać, że pięknieje. Za chwilę ruszy także remont w kolejnej kamienicy. Docelowo ten fragment miasta ma mieć jednolity kolor elewacji- żółto – piaskowy. Mieszkańcy cieszą się, że teraz żyją jak ludzie. Niestety, problemem wciąż pozostaje dojazd na posesję i parkingi w najbliższej okolicy. Tematem tym zajmiemy się w jednym z najbliższych wydań gazety.