Malborscy piłkarze mogli być pewni, że w spotkaniu z zespołem z czołówki czwartoligowej tabeli będzie trudno o punkty. Na dodatek nasza drużyna pojechała na ten mecz nie w pełnym składzie, bez pauzujących za kartki Roberta Gdeli i Bartosza Wojtysiaka. Natomiast Piotr Wilk i Kamil Dryjas zagrali, ale osłabieni po chorobie.
Przez godzinę malborczykom nawet udawało się trzymać kontakt z rywalami i można było myśleć o wywiezieniu 1 punktu, ale w 61 minucie gospodarze podwyższyli wynik na 2:0. Honorowego gola dla Pomezanii strzelił głową Łukasz Statkiewicz w 87 minucie. Czasu do końca było niewiele, ale słupszczanie zdołali jeszcze dwa razy (88 i 90) pokonać Dominika Skopiaka.
To już drugi mecz, którego malborska drużyna nie skończyła w jedenastu. Przypomnijmy, że na inaugurację z Olimpią Sztum czerwoną kartkę otrzymał Wojtysiak. W Słupsku jego los – po drugiej żółtej kartce – podzielił Artur Galeniewski.
Pomezania w Słupsku: Skopiak - Cicherski, S.Ratajczyk (71 P.Sobieraj), Owsianik (68 Linda), A.Galeniewski, Dryjas, Kobyliński, Jurczyk (46 P.Wilk), M.Bełz, Daukszys, Statkiewicz.
Po tym spotkaniu malborczycy (19 pkt – 6 zwycięstw, 1 remis, 12 porażek), niestety, znowu spadli w tabeli. Obecnie zajmują 15 miejsce, a 29 marca, czyli w najbliższą sobotę, o godz. 15 naszą drużynę czeka kolejny bardzo trudny mecz – derby z Żuławami Nowy Dwór Gdański, które po dobrym początku rundy przeskoczyły Pomezanię w tabeli. Nowodworzanie najpierw pokonali na wyjeździe Gryfa 2009 Tczew 3:1, a w minioną sobotę sensacyjnie rozprawili się u siebie z liderem z Przodkowa, wygrywając 1:0. Przypomnijmy, że w rundzie jesiennej Pomezania wygrała w Nowym Dworze Gd. 2:1 po dwóch bramkach Łukasza Statkiewicza. Emocje były wielkie, bo gospodarze wyrównali wtedy w 87 minucie, a zwycięska bramka dla malborczyków padła już w doliczonym czasie gry.