Przełom zimy i wiosny to czas, w którym przyroda budzi się do życia. Niestety, wiele osób wypala trawy i zarośla na nieużytkach rolnych licząc na użyźnienie gleby. Jest to ogromny błąd, bo nie dość, że trawa nie odrośnie bujniejsza, to podczas pożaru giną zwierzęta a nawet ludzie.
- Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt – informuje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej. - Wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób.
Niestety, pomimo wielokrotnych apeli i lat edukacji w tym kierunku, ludzie pozostają głusi na te argumenty i po swojemu starają się "załatwić sprawę" niepotrzebnych traw, krzaków czy trzcin.
- W ubiegłym roku tych zdarzeń było mniej – wyjaśnia st. kpt. Janusz Leszczewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Malborku. - Zapewne było to spowodowane innymi warunkami panującymi w przyrodzie. Zima była dłuższa i mieliśmy większą wilgotność gleby i roślinności. Teraz zaś jest zupełnie inaczej, zarośla i trawy są przesuszone i płoną bardzo szybko, do tego wieje wiatr, który wzmaga przenoszenie ognia na większy obszar.
Takie warunki pogodowe, jak w minionych tygodniach, sprzyjają szybkiemu przenoszeniu się ognia, wysuszona roślinność płonie niczym pochodnia. Człowiek, który podpala zarośla czy trawy, ma wrażenie, że kontroluje sytuację i w razie czego będzie w stanie ugasić pożar. Tak jednak nie jest i w efekcie mamy płonące wały przeciwpowodziowe i nieużytki. Jak bardzo niebezpieczne są takie sytuacje, mogli przekonać się mieszkańcy Malborka w minionym tygodniu, kiedy to płonęły zbocza wału w okolicach Grobelna. Pożar, który obejmował dość duży teren, widoczny był z drogi krajowej nr 55 prowadzącej do Sztumu.
Pamiętajmy, że oprócz zagrożenia dla ludzi, zwierząt i lasów pożary takie mają dodatkowe skutki prawne – kara aresztu albo grzywny. Ponadto za wypalanie traw grożą także dotkliwe kary finansowe nakładane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia od 5 do 25 proc., a w skrajnych przypadkach nawet odebrania, należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich za dany rok.