Była to pierwsza porażka malborskiego zespołu w drugiej rundzie sezonu w grupie A I ligi, poniesiona po czterech porażkach z rzędu.
- Niestety, nasi szczypiorniści wracają z Gdyni na tarczy. Po remisowej 16:16 pierwszej połowie druga część meczu była jeszcze mniej pomyślna. W roli zwycięzców zeszli z parkietu gospodarze – relacjonuje Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania, na klubowej stronie internetowej. - Nasi szczypiorniści popełnili wprawdzie sporo błędów i nie wykorzystali kilku sytuacji strzeleckich, ale znaczący udział w kształtowaniu się sytuacji na parkiecie oraz wyniku miała, niestety, para sędziowska.
W pierwszej połowie wynik przez kwadrans oscylował wokół remisu, ale potem trzybramkową przewagę uzyskali gdynianie. Malborczycy doprowadzili do remisu, jednak Kar-Do Spójnia znów osiągnęła różnicę trzech trafień. Przed przerwą podopieczni trenera Igora Stankiewicza zdołali odrobić straty i drużyny zeszły do szatni przy wyniku 16:16.
W drugiej odsłonie zdarzyła się katastrofa. Miejscowi objęli prowadzenie i już nie oddali go do końca spotkania, chociaż goście próbowali gonić. W 48 minucie gdynianie wygrywali różnicą aż 7 bramek (28:21) i wydawało się mało prawdopodobne, że malborskiej drużynie uda się odwrócić losy meczu. Jednak w 57 minucie, przy stanie 29:27, wiara powróciła. Po syrenie końcowej pozostał natomiast już tylko niedosyt, bo Pomezania przegrała 30:31.
Polski Cukier-Pomezania: R. Kądziela, Sibiga - Cieślak 6, Suwisz 5, Boneczko 5, Walasek 4, Miedziński 3, Baraniak 3, Kawczyński 2, Cielątkowski 2 oraz Perwenis, Hanis. Kary: 10 minut.
We wtorek (18 lutego),malborczycy rozegrają awansem mecz 19 kolejki z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku.