Jeden z najbardziej walecznych i zasłużonych dowódców partyzantki niepodległościowej, Żołnierz Wyklęty, zginął od strzału w tył głowy w piwnicy więzienia na warszawskim Mokotowie. Kilku mieszkańców Malborka postanowiło zapalić w tym dniu symboliczną lampkę przy pomniku poświęconym Żołnierzom Wyklętym na skwerze o tym samym imieniu.
- "Wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków" - to słowa majora Łupaszki z 1946 r. – mówi Robert, członek Stowarzyszenia Historycznego im. V Wileńskiej Brygady AK. - Łupaszka, Wiktor, Żelazny zginęli, bo walczyli o Polskę niepodległą i wolną od sowieckich wpływów. To nasz obowiązek - pamiętać o bohaterach a nie składać kwiaty katom.