Podczas styczniowego spotkania z mieszkańcami burmistrz wspomniał, że trwają przymiarki do wprowadzenia ulg dla rodzin wielodzietnych. Czy można już uchylić rąbka tajemnicy i ujawnić, jakie to będą przywileje i czy będą dotyczyć wyłącznie tej grupy społecznej, czy też przewidziane są zniżki dla emerytów, rencistów, niezamożnych mieszkańców, bez względu na liczbę osób w rodzinie czy gospodarstwie domowym?
Czy po kilku miesiącach funkcjonowania, wiadomo już ilu mieszkańców złożyło deklaracje (w stosunku do pierwotnych szacunków Urzędu Miasta)? Po drugie - ile z tych osób reguluje w terminie należności za odbiór i utylizację odpadów? I czy w związku z tym malborczycy mogą spodziewać się regulacji ceny? Na etapie kształtowania opłat była mowa, że kluczowy dla stawek będzie koszt wywozu odpadów, znany dopiero po wyłonieniu przedsiębiorstwa, które się tym zajmie. Zapowiadano, że w razie „górki” ceny zostaną obniżone, albo przynajmniej nie wzrosną, bo trafią na subkonto obsługujące wyłącznie to zadanie. Albo - jeśli cały system nie będzie się z różnych powodów „dopinał”, można będzie spodziewać się podwyżek. Zwłaszcza że przed 1 lipca istniały obawy, że część mieszkańców będzie uchylała się od płatności. Jak więc wygląda realizacja ustawy śmieciowej pod względem finansowym?
- Jak już wcześniej informowaliśmy, wiarygodna analiza wysokości opłat i ewentualnej jej zmiany będzie możliwa dopiero po upływie pełnego roku kalendarzowego funkcjonowania systemu (choćby np. z powodu sezonowości niektórych odpadów).Wtedy będzie można oszacować faktyczny koszt funkcjonowania systemu i przeliczyć go na jednego mieszkańca. Poza tym od 1 stycznia br. składowisko podniosło opłaty za odpady - tłumaczy Barbara Kozicka, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta Malborka.
A jak wygląda sama segregacja? Większość malborczyków deklarowała, że nie będzie wszystkiego wrzucać do jednego pojemnika. Ale zdaniem samych mieszkańców, którzy obserwują własne śmietniki, wygląda to różnie. Jedni sumiennie oddzielają odpady, bo taki sposób wybrali ze względu na dbałość o środowisko i niższą cenę, inni niekoniecznie stosują selektywną zbiórkę, choć się do tego zobowiązali. Czy są już udokumentowane przypadki karania za to, że ktoś uporczywie nie wywiązywał się z segregacji (upomnienia lub decyzje o nałożeniu wyższej opłaty)?
- Co do braku segregacji, to na razie działamy dość łagodnie, upominając bez stosowania kar. Jeśli będą jakieś nagminnie udokumentowane zdarzenia, na pewno uruchomiony zostanie system kar (wydana z urzędu decyzja o zmianie stawki z segregowanych na niesegregowane) - mówi Barbara Kozicka. I dodaje: - Od teraz bacznie będziemy kontrolować wymóg odstawianie odpadów wielkogabarytowych (np. mebli, lodówek, pralek) i poremontowych (gruzu, ceramiki łazienkowej) we własnym zakresie na Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który funkcjonuje w Zakładzie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przy ul. Gen. de Gaule’a. Odpady te są często ustawiane lub wysypywane bezpośrednio przy zagrodach śmietnikowych, a korzystające z nich wspólnoty nie poczuwają się do obowiązku ich uprzątnięcia.