10-letni Marcin został zabity 2 września 2002 r. Wracał rowerem polną drogą do domu w Lisewie Malborskim. 25-letni wówczas zabójca zagrodził mu drogę, siłą wyprowadził go w pole, gdzie chciał go zgwałcić. Mężczyzna 17-krotnie ugodził go nożem i uciekł. 10-latek zmarł w wyniku wykrwawienia.
Sędzia zgodził się na podanie nazwiska i ujawnienie wizerunku Trojaka. 37-letni dziś mężczyzna odsiaduje już prawomocnym wyrokiem sądu dożywocie (z możliwością przedterminowego zwolnienia po 30 latach) za zabójstwo 11-letniego Sebastiana, do którego doszło 30 września 2005 r. w Łęgowie. Skazany na drugie dożywocie Piotr Trojak orzeczeniem sądu został pozbawiony także praw publicznych na 10 lat.
Te dwa zabójstwa dokonano w podobnych okolicznościach. Stąd też w 2012 r., w wyniku przeprowadzonej analizy kryminalistycznej, śledczy wytypowali Trojaka jako potencjalnego sprawcę morderstwa z 2002 r. Grupa policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku należały do tzw. Archiwum X, czyli specjalistów z dziedziny kryminalistyki, zajmujących się rozwiązywaniem spraw niewykrytych, natrafiła na nowe dowody przeciwko Trojakowi. Wykorzystano najnowsze metody badań biegłych z zakresu mechanoskopii (technika identyfikacji narzędzia na podstawie pozostawionych śladów) i medycyny sądowej. Policja i prokuratora przesłuchała ok. 100 świadków. W konsekwencji oskarżono Trojaka o zabójstwo. Proces toczył się od lutego 2013 r.
Przypomnijmy, że wcześniej o zamordowanie 10-latka z Lisewa został oskarżony i prawomocnie skazany na 15 lat więzienia mieszkaniec Starej Wisły (gm. Miłoradz) cierpiący na lekkie upośledzenie umysłowe. W trakcie śledztwa przyznał się do przestępstwa skuszony m.in. obietnicą, że trafi do szpitala, gdzie będzie się leczył. W trakcie wizji lokalnej nie potrafił jednak wskazać miejsca zbrodni, a ślady krwi na jego ubraniu nie należały do ofiary. Również resztki włosów odkryte na butach zabitego chłopca nie należały do Tomasza K. Podczas procesu mężczyzna zmienił zeznania i zaprzeczał, że zabił 10-latka. W czerwcu 2006 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok ws. Tomasza K, bo do tej zbrodni przyznał się Trojak. W śledztwie jednak tego nie podtrzymał. W 2007 r. Prokuratura Rejonowa w Malborku z powodu niewykrycia sprawcy umorzyła postępowanie w sprawie tego mordu. Natomiast niesłusznie skazany mieszkaniec Starej Wisły odsiedział niemal cztery lata.
W 2002 r. 10-latek został zamordowany nad Wisłą. W 2005 r. 11-letni Sebastian T. wybrał się nad rzeczkę Kłodawkę w Łęgowie, by powędkować. W pewnym momencie podszedł do niego długowłosy mężczyzna, mówiąc że zna miejsce, gdzie ryby lepiej biorą. Zwabił swoją ofiarę do opuszczonej szopy, tam zabił chłopca zadając mu ciosy nożem i podcinając gardło. W dniu zabójstwa miał przy sobie dwa noże, w tym jeden myśliwski. Na postawie rysopisu podanego przez świadka, który widział mordercę z ofiarą policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała sprawcę na dworcu PKP w Tczewie.
W procesie Trojaka obrona starała się wykazać niepoczytalność sprawcy w chwili popełniania czynu. Zeznawał m.in. znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz, którzy stwierdził u Trojaka jedynie zaniżoną samoocenę męskości na skutek niewielkich doświadczeń z kobietami. Mimo upływu lat od dokonania obu zbrodni rodzice zamordowanych chłopców ciągle nie mogą wymazać z pamięci tragicznych wydarzeń. Dzisiaj chłopcy byliby dorosłymi mężczyznami.