Beniaminek z Poznania spisuje się całkiem dobrze w grupie A I ligi, plasuje się – co prawda – w drugiej połówce tabeli, ale ma opinię solidnej drużyny. Nie potwierdziło się to podczas spotkania w minioną sobotę, bo przecież gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a szczypiorniści z Malborka na niewiele pozwolili gospodarzom.
- Na poznańskim parkiecie nasi szczypiorniści mieli bardzo dobre pierwsze 20 minut, kiedy to wypracowali sobie sześciobramkową przewagę. W 20 minucie prowadzili 14:8. Później kontrolując przebieg wydarzeń nie pozwolili na zbyt niebezpieczne zbliżenie się gospodarzy – relacjonuje na klubowej stronie internetowej Tomasz Grabowski, działacz SPR Polski Cukier Pomezania Malbork.
Przez moment po przerwie zrobiło się jednak nieco niebezpiecznie, ale nie na tyle, by gościom ręce miały zacząć się trząść z nerwów. Poznanianie zbliżyli się na trzy bramki (Pomezania prowadziła 29:26), jednak w ostatnich dziesięciu minutach podopieczni trenera Igora Stankiewicza nie pozostawili złudzeń, komu należą się dwa punkty. Duża w tym zasługa bramkarza Radosława Kądzieli, który bronił znakomicie, m.in. obronił dwa rzuty karne - i został uznany za zawodnika meczu.
Po pierwszej kolejce rundy rewanżowej malborska drużyna wyprzedziła w tabeli KS Meble Wójcik Elbląg i zajmuje obecnie trzecie miejsce. Właśnie w Elblągu Pomezania sprawdziła swoją formę przed ligą, biorąc udział w tamtejszym VI Turnieju Piłki Ręcznej o Puchar Prezydenta Miasta.
W Elblągu cztery drużyny rywalizowały systemem „każdy z każdym”. Pomezania pokonała Warmię 38:24 i Kar-Do Spójnię Gdynia 34:26, a w spotkaniu decydującym o 1 miejscu w turnieju uległa Meblom Wójcik 24:26, mimo że do przerwy prowadziła 17:11.
25 stycznia (sobota) ligowe emocje będą mogli przeżywać kibice w Malborku. Polski Cukier Pomezania o godz. 19 podejmie w hali Gimnazjum nr 3 drużynę Realu-Astromalu Leszno. Rywal bardzo wymagający. Ostatnio pokonał u siebie 26:21 Meble Wójcik.