O odkryciu szczątków ludzkich na terenie budowy przy Szpitalu Jerozolimskim pisaliśmy w jednym z poprzednich wydań „Gazety Malborskiej”. Wówczas też pojawiła się informacja o płytach nagrobnych, które znajdowały się pod ziemią. Wśród nich 17 sztuk to nagrobki z cmentarza wojennego, który istniał na tym terenie. Niemal wszystkie upamiętniają młodych ludzi, których śmierć datowana jest na 1918 r. Oprócz tego jest jedna tablica pochodząca z grobu siostry, pracującej zapewne w szpitalu. Te wojenne płyty są ciężkie, masywne i wykonane ze zbrojonego betonu, zachowały się więc w niemal idealnym stanie. Dużo gorzej prezentują się zachowane płyty z nagrobków cywilnych. W większości są one połamane i to, niestety, podczas wydobywania. Wiele z nich nosi świeże ślady pęknięć, niektóre także niszczyły się w chwili rzucenia na ziemię. O odnalezieniu tych fragmentów poinformował nas anonimowo Czytelnik, w tym czasie zareagowali także członkowie Stowarzyszenia Szpitala Jerozolimskiego.
- Skontaktowaliśmy się z wiceburmistrzem Maciejem Ruskiem i zaproponowaliśmy, że oczyścimy i uporządkujemy te płyty – mówi Karolina Manikowska, członek Stowarzyszenia. - Z grupą zaufanych osób pracowaliśmy kilka godzin, myjąc te fragmenty i próbując złożyć w całość. Efekt jest wspaniały, udało się odczytać ponad 40 nazwisk, w tym 17 osób z kwatery wojennej. To bardzo ważne wydarzenie.
Ważne, bo tego cmentarza miało już nie być. W 1978 r. przypieczętowany został jego los. Nekropolia, na której spoczywały setki osób, została zlikwidowana, nie odbyło się to jednak w cywilizowany sposób, wiele wskazuje na to, że firma, która odpowiedzialna była za likwidację, zabrała cenne materiały, natomiast niepotrzebne płyty z marblitu czy kamienia lub wojenne nagrobki ze zwykłego betonu zostały zepchnięte i przysypane ziemią. Nazwiska ludzi, które można odczytać z ocalałych płyt miały już nigdy nie być znane. A jednak tak się nie stało. Sprawa ma dalszy ciąg ponieważ teraz władze muszą zdecydować, co dalej robić ze znaleziskiem.
- Oczywiście, można zapomnieć o tych płytach, bo to "przecież Niemcy" a my, uogólniając, mamy fobię i najbardziej chcielibyśmy wydobyć płyty z polskimi nazwiskami – mówi jedna z osób pomagających przy czyszczeniu płyt. - Jednak szacunek dla zmarłych, dla cmentarzy i przeszłości jest miarą naszego człowieczeństwa. Uważam więc, że powinniśmy wyeksponować te tablice w jakimś miejscu w mieście.
Sprawa, jak się okazuje, nie zostanie zapomniana. Jest już wstępna decyzja co do dalszego losu nagrobków wojskowych. Decyzją wojewody, bo to on jest odpowiedzialny za mogiły wojenne, nieopodal budynku szpitala powstać ma kwatera wojenna z ustawionymi wykopanymi płytami nagrobnymi. Na cmentarzu zaś, w miejscu pochówku szczątków odnalezionych w czasie prac, pojawi się tablica upamiętniająca nazwiska odnalezione na nagrobkach. Sprawa tablic z nagrobków cywilnych także znalazła swoje rozwiązanie, w tej sprawie członkowie Stowarzyszenia Szpitala Jerozolimskiego spotkali się z wiceburmistrzami: Maciejem Ruskiem i Jerzym Skoniecznym. Władze proponowały wyeksponowanie ocalałych fragmentów na murze okalającym powstający właśnie parking przy Szpitalu Kerozolimskim. W czasie spotkania powstał jednak inny pomysł – odnalezione tablice mogą zostać wyeksponowane w lapidarium, które miałoby zostać utworzone na terenie cmentarza przy ul. Jagiellońskiej.
- Cmentarz jest w tej chwili ogrodzony, będzie również zamknięty, co uniemożliwi spożywanie tam alkoholu i dewastację miejsca – mówił wiceburmistrz Maciej Rusek.
- Jest tam dużo miejsca i będzie można wyeksponować tam również inne płyty, które już zostały odnalezione i takie, które jeszcze się pojawią – dodał Jerzy Skonieczny. - Pomysł podoba mi się. To bardzo dobre miejsce na lapidarium.
Tak więc być może już na wiosnę rozpoczną się prace na cmentarzu przy Jagiellońskiej. Dodatkowo także burmistrzowie zgodzili się, że warto przeszukać ogrodzony teren otaczający budowę i posługując się nieinwazyjnym sprzętem sprawdzić, czy pod powierzchnią nie znajdują się jeszcze jakieś nagrobki. Swoją pomoc, także finansową, zapowiedział dr Klaus Hemprich, prezes Stowarzyszenia Szpitala Jerozolimskiego. Lista nazwisk spisanych z odnalezionych nagrobków wojskowych przekazana została stronie niemieckiej, między innymi organizacji prowadzącej ewidencję grobów niemieckich z obu wojen światowych.