Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku, która przeprowadziła w ubiegłym roku kontrolę w Urzędzie Miasta Malborka. Kontrolerzy, którzy przyjrzeli się miejskim finansom latach 2009-2012, zakwestionowali m.in. sposób naliczania dotacji dla przedszkoli niepublicznych. Nieprawidłowość polega na nieujęciu do podstawy wyliczenia wszystkich wydatków bieżących ponoszonych z miejskiej kasy na utrzymanie samorządowych przedszkoli. Nie uwzględniono bowiem ani wydatków na dokształcanie i doskonalenie nauczycieli, ani kosztów utrzymania stołówek przedszkolnych oraz odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych nauczycieli emerytów i rencistów. Co więcej więcej, RIO uznała, że wysokość dotacji powinna być ustalona na podstawie faktycznie ponoszonych wydatków na utrzymanie publicznych placówek, czyli stanu z 31 grudnia danego roku, a nie - jak obowiązuje to w Malborku - na podstawie uchwały budżetowej. A to oznacza, że wysokość środków, które trafiają do prywatnych podmiotów prowadzących przedszkola powinna być aktualizowana.
- Odwołaliśmy się od stanowiska RIO, a ta podtrzymała swoje zalecenia. Swoje odwołanie opieraliśmy na tym, że kwestionowana obecnie przez RIO uchwała w roku 2010 r., przeszła pozytywną opinię tej samej Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku oraz wojewody pomorskiego. Wtedy do tej uchwały nie było zarzutów, natomiast teraz, po trzech latach, się pojawiły. Przez te trzy lata nie zmieniły się żadne przepisy, skąd zatem taka diametralna zmiana stanowiska RIO? - komentuje Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz Malborka odpowiedzialny za oświatę. - W odpowiedzi na odwołanie Burmistrza Miasta Malborka, RIO co prawda potwierdziła, że w tej sprawie nie zmieniły się żadne przepisy, jednak zmieniła się interpretacja tych przepisów.
Na razie nie wiadomo, jaki będzie następny krok włodarza.
- Teraz mamy do wyboru dwie drogi - odwoływanie się od decyzji RIO i brnięcie w spór w sądzie lub druga, która prawdopodobnie zostanie wybrana, czyli zmienienie uchwały stosownie do zaleceń przez RIO - wyjaśnia Jerzy Skonieczny.
Wnioski Izby są zbieżne z przedstawionym przez Mnisterstwo Edukacji Narodowej algorytmem, który administracja samorządowa powinna zastosować do wyliczania dotacji na ucznia z przedszkola niepublicznego. Wzór zawiera m. in.: wskaźnik procentowy ustalony na potrzeby dotowania przedszkoli niepublicznych w gminie, nie niższy niż 75 proc., wydatki bieżące ustalone w budżecie gminy, ponoszone w przedszkolach publicznych prowadzonych przez gminę, opłaty za korzystanie z wychowania przedszkolnego, stanowiące dochody budżetu gminy, opłaty za wyżywienie stanowiące dochody budżetu gminy. Wynika z tego, że ministerstwo jednoznacznie wskazuje, że należy uznać wszystkie te pozycje za podstawę do wyliczania dotacji.
Czy zatem w tegorocznym budżecie powiększona zostanie kwota przeznaczona na finansowanie przedszkoli prowadzonych przez prywatne podmioty? O ile więcej środków trzeba będzie przeznaczyć na ten cel w skali roku? Czy w związku ze stanowiskiem RIO, prywatne podmioty będą mogły wystąpić o zwrot niedoszacowanych dotacji?
- Na dzień dzisiejszy nie robiliśmy żadnych wyliczeń - odpowiada wiceburmistrz Skonieczny.