Na końcu tej drogi, przebiegającej nieopodal Zespołu Szkół nr 2, znajduje się awaryjna brama fabryki okien. Przypomnijmy, że mieszkańcy tych dwóch budynków od lat skarżą się na nagminne łamanie zakazu wjazdu przez osoby wjeżdżające i wyjeżdżające z fabryki. Ludzie mówią, że brama awaryjna, zamiast być zamknięta, zachęca klientów do wjazdu tamtędy, a według ustaleń, droga dojazdowa do zakładu znajduje się od strony ul. Dalekiej. Ponieważ jest to droga lokalna, sprawa leży w gestii Straży Miejskiej i Urzędu Miasta. Jeszcze we wrześniu zajmowaliśmy się tym problemem, jednak jedyną zmianą jaka zaszła, było zamknięcie przez firmę jednego skrzydła bramy. Drugie pozostało otwarte. Zapowiadane dodatkowe patrole Straży Miejskiej niewiele dały, bo samochody, co sprawdziliśmy niejednokrotnie, wciąż tamtędy jeżdżą. Zapytaliśmy o tę sytuację w Urzędzie Miasta.
- Ponieważ często bywam w naszej szkole na Piaskach, kilkukrotnie byłem w tym miejscu (ostatnio we wtorek, 10 grudnia) i zawsze brama była zamknięta. Nie widziałem samochodów wjeżdżających do firmy – informuje Jerzy Skonieczny, wiceburmistrz. - Straż Miejska ma wiele zadań i nie można postawić przy tej nieszczęsnej bramie na całą dobę strażnika. Brama jest awaryjna, więc musi być możliwość otwierania jej, jeśli jest to nadużywane, należy poinformować telefonicznie Straż Miejską.
Okazuje się, że kwestia zamknięcia bramy jest bardzo skomplikowanym problemem. Podobnie jak wiceburmistrz, nasza reporterka również często chodzi do „dwójki” i zwraca szczególną uwagę na to miejsce. Brama jest zamykana jedynie po godzinach pracy zakładu lub w dzień wolny od pracy. Na ogół zaś brama ma jedno skrzydło otwarte, co zostało utrwalone na zdjęciu. Nie ulega wątpliwości, że jeśli brama jest awaryjnym wjazdem na wypadek pożaru, to powinna być zamknięta, jeśli się nie pali. Strażnicy miejscy nie mają obowiązku pilnować tego miejsca, bo to niepotrzebne koszty i praca, ale chyba są możliwości zapobiegania graniu w "kotka i myszkę" z urzędem i przepisami. Malbork ma wiele ważnych problemów – drogi, kanalizacja i wiele innych spraw, ale z codziennych ludzkich kłopotów składa się życie mieszkańców naszego miasta. Jeśli coś jest tak proste, jak zamknięcie bramy, to dlaczego nie można tego załatwić?