W tym roku w Malborku do akcji włączyło się 16 wolontariuszy, którzy kolejno odwiedzali potrzebujące rodziny, sporządzali ankiety dokonywali selekcji rodzin a następnie przekazywali dane do bazy udostępnionej na stronie internetowej. Rodzinę z bazy mógł wybrać każdy – nie zabrakło takich osób także w Malborku. Dobrym zwyczajem jest włączanie się do akcji malborskich firm, które nie pierwszy już raz uczestniczą w Szlachetnej Paczce jako darczyńcy.
- W naszą akcję pomocy włączyła się malborska cukrownia, spółka Nogat, Eurofins Polska, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Flextronics z Tczewa oraz inne – wyjaśnia Daniel Olszewski, lider Rejonu Malbork. - Jedną rodzinę wybrał Zespół Szkół Katolickich z Tczewa. Firmy wybierały rodziny z dużymi potrzebami, dla przykładu mogę podać, że cukrownia kupiła łóżko specjalistyczne warte kilka tysięcy, władze firmy podarowały także 200 kg cukru dla wszystkich rodzin do podziału. Ze wstępnych danych wynika, że jedną paczkę dla rodziny robiło średnio 17 osób, a w kartonach znajdowały się głównie: żywność, odzież, środki czystości, zabawki, sprzęt AGD oraz inne. Finał Malborskiej Szlachetnej Paczki uważamy za bardzo udany, pomimo iż mieliśmy bardzo dużo pracy. Warto było jednak włożyć trud, aby móc zobaczyć łzy szczęścia w oczach wielu obdarowanych osób, do których dotarliśmy.
Poza takimi „dużymi” prezentami, jak choćby łóżko czy wymarzona lodówka lub pralka, potrzeby rodzin naprawdę nie były duże. W grę wchodziły podstawowe produkty, jak jedzenie czy kurtki zimowe lub obuwie dla dzieci.
- Była jedna rodzina, która zapadła mi szczególnie w pamięć – mówi Asia, wolontariuszka. - Kiedy zapytałyśmy z koleżanką o drobne świąteczne upominki dla członków rodziny, ludzie ci nie bardzo wiedzieli co powiedzieć. Kiedy zaproponowałyśmy pani krem, zdałyśmy sobie sprawę z tego, że my, kupując kosmetyk, zastanawiamy się do jakiej cery, jaki ma być zapach i konsystencja, a są wokół nas ludzie, którzy nawet nie myślą o takich sprawach. Dla nich takie dylematy nie istnieją, bo mają inne zmartwienia, a krem to prawdziwy rarytas, nawet niekoniecznie dobrany do cery.
Rzeczywiście, okazuje się, że radość można sprawić nawet lalką, dezodorantem czy słodyczami. Podobnie jak w ubiegłym roku, do przygotowywania paczek włączyły się także grupy znajomych osób, które składały się na jedną wspólną paczkę.