W lidze malborska drużyna ma za sobą bardzo trudny mecz z liderem, Wybrzeżem Gdańsk. Piłkarze trenera Igora Stankiewicza walczyli (zwłaszcza w drugiej połowie), ale przegrali 25:29 z zespołem, który do tej pory wygrał wszystkie swoje spotkania w lidze. Chociaż trzeba przyznać, że początki były dobre dla naszej drużyny. Jeszcze po 10 minutach malborczycy prowadzili 5:4, ale chwilę potem gospodarze wyrównali, objęli prowadzenie i zaczęli „odjeżdżać” z wynikiem. Zwłaszcza od wyniku 11:9 przypominali pociąg szybkich prędkości... Zdobyli 6 bramek z rzędu, doprowadzając do stanu 17:9. Goście zdołali jeszcze rzucić jedną bramkę i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem lidera 17:10. Po przerwie nasi szczypiorniści zagrali lepiej, ale to nie wystarczyło.
- Po bardzo wyrównanej grze wygrana drugiej części spotkania przez nasz zespół okazała się jednak zbyt niska, żeby odrobić 7-bramkową stratę z pierwszej połowy – informuje Tomasz Grabowski, działacz Polskiego Cukru Pomezanii.
W najbliższą sobotę malborczycy (5 miejsce, 11 pkt) w meczu 10 kolejki podejmą sąsiada w tabeli – Wolsztyniaka Wolsztyn (6 m., 10 pkt). Spotkanie rozpocznie się o godz. 18 w hali Gimnazjum nr 3.
Wcześniej jednak podopieczni Igora Stankiewicza mają w „rozkładzie” mecz II rundy centralnego Pucharu Polski, 20 listopada o godz. 18 na wyjeździe z KS Meble Wójcik Elbląg. Nasza drużyna awansowała do tego etapu dzięki zwycięstwu w I rundzie (13 listopada) w Koszalinie z drugoligową Gwardią 40:24.