kcja sprzątania rozpoczęła się w październiku 2011 r, a rozpoczęło ją malborskie stowarzyszenie Inicjatywa Aktywny Malbork. Inicjatywę wsparło Stowarzyszenie Miłośników Nowego Stawu oraz najmłodsi mieszkańcy Mirowa. Cmentarz w tamtym czasie przedstawiał obraz nędzy i rozpaczy – zarośnięty samosiejkami drzew kilkumetrowej wysokości i zdewastowany. Wolontariusze wzięli się do roboty i w ciągu kilku kolejnych akcji wysprzątali cały teren. Oczywiście, cmentarz nie powrócił do dawnej świetności, jednak widać nagrobki, które na nim się znajdują, zieleń jest skoszona a całość ogrodzona siatką.
- Zaangażowanie mieszkańców z terenu gminy Nowy Staw było ono ogromne – mówi Stanisław Ptak z Nowego Stawu, który od początku brał udział w sprzątaniu cmentarza. - Mieszkańcy odnosili się do tematu porządkowania bardzo pozytywnie. Ważne jest to, że dzięki naszej akcji i umieszczaniu zdjęć z jej trwania wielu ludzi dowiedziało się, że taki cmentarz w ogóle istnieje. Teraz nadzór nad cmentarzem będzie miał Urząd Miejski, zastanawiamy się nad ogrodzeniem tego terenu oraz wpisaniu go na listę zabytków. Pordenowo, Lipinka i teraz Mirowo pokazują, że dzięki wspólnym akcjom można takie miejsca zachować dla przyszłych pokoleń.
Zwieńczeniem tych prac było ustawienie tablicy mówiącej o przeszłości tego miejsca, udało się ją umieścić dzięki współpracy z nowostawskim samorządem.
- Jest to wiejski cmentarzyk, o którym nie zachowało się zbyt wiele informacji, jest on za to dobrze oznaczony na mapach niemieckich. My trafiliśmy tam w czasie jednej z wycieczek rowerowych – wyjaśnia Karolina Manikowska, prezes Inicjatywy Aktywny Malbork. - Było to miejsce strasznie zapuszczone, widać było ślady kradzieży cennych materiałów, takich jak marmur czy granit. Stwierdziliśmy, że należy coś z tym zrobić.
Zarośniętą nekropolię udało się oczyścić z młodych drzewek, a następnie przeprowadzić podniesienie nagrobków. Ważnym momentem było scalenie połamanej na kawałki steli mennonickiej, którą udało się zrekonstruować dzięki zaangażowaniu wielu osób. Dzięki wizycie w Narodowym Instytucie Dziedzictwa w Gdańsku udało się także odtworzyć część nazwisk osób pochowanych na tym cmentarzu a także ustalić, że zamknięty on został w latach sześćdziesiątych, a więc pochówki miały miejsce także po II wojnie światowej.
Teraz pozostało już tylko regularnie kosić odrastającą trawę i zielsko, do czego zobowiązał się Urząd Miejski w Nowym Stawie.