Uważajmy na oszustki, które zbierają rzekomo na oddział onkologiczny malborskiego szpitala. Młode, około 18-letnie dziewczyny, są poszukiwane przez policję.
Jeszcze pod koniec listopada, do drzwi mieszkańców Starego Miasta pukały dwie młode, około 18-letnie dziewczyny. Przekonywały, że zbierają datki na oddział onkologii dziecięcej szpitala w Malborku. Okazało się, że to oszustki.
- Dyrektor szpitala poinformował o tym zdarzeniu komendę policji – informuje st. sierż. Katarzyna Marczyk, oficer prasowy malborskiej komendy policji. - Wysłany patrol objechał Stare Miasto, sprawdził okolicę, ale nie napotkał tych kobiet.
Jednak, jak informuje policjantka, policyjne patrole zostały szczególnie uczulone na podejrzane o wyłudzanie pieniędzy dziewczyny i będą sprawdzali każdego, kto prowadzi jakąkolwiek zbiórkę pieniędzy.
W malborskim szpitalu zaprzeczają, jakoby komukolwiek zlecali prowadzenie zbiórki.
- Z mojego upoważnienia nikt nie zbiera, a jeśli posługuje się nazwą szpitala, czy moim nazwiskiem, robi to bezprawnie – zapewnia Dariusz Kostrzewa, dyrektor Powiatowego Centrum Zdrowia. - Zbieranie rzekomo na onkologię dziecięcą jest prawdziwym draństwem, graniem na ludzkich emocjach. To jest karygodne postępowanie, niecny sposób zarabiania pieniędzy – dodaje szef szpitala. - Natomiast chętnie przyjmujemy wszelką, zgodną z prawem pomoc i z takiej też korzystamy.
A malborska policja przestrzega przed tego typu procederami, które przed świętami będą się nasilały.
- Apelujemy do mieszkańców powiatu, żeby zwracali uwagę na to, kogo wpuszczają do domu – mówi st. sierż. Katarzyna Marczyk. - Trzeba legitymować, sprawdzać certyfikaty, pozwolenia na prowadzenie zbiórki. A jeśli ktokolwiek napotka kobiety, które w listopadzie zbierały datki na szpital, powinien nas zawiadomić.
Aby skontaktować się z komenda policji w Malborku, można dzwonić pod nr tel.: 997 lub 112.
Reklama
Zbiórka na onkologię dziecięcą - "prawdziwe draństwo". Oszustki zagrały na ludzkich uczuciach
MALBORK. Do drzwi mieszkańców Starego Miasta pukały dwie młode, około 18-letnie dziewczyny. Przekonywały, że zbierają datki na oddział onkologii dziecięcej szpitala w Malborku. - Zbieranie rzekomo na onkologię dziecięcą jest prawdziwym draństwem. To jest karygodne postępowanie, niecny sposób zarabiania pieniędzy – mówi Dariusz Kostrzewa, dyrektor Powiatowego Centrum Zdrowia.
- 08.12.2011 10:00 (aktualizacja 18.08.2023 17:29)