Mecz nie należał do najciekawszych przez dłuższy czas z boiska wiało nudą, Pomezania mimo posiadanej przewagi długo nie potrafiła poważnie zagrozić bramce gości. Pierwszą dogodną sytuację dopiero w 15 minucie wypracował sobie Tryba, jednak po jego strzale bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Niespełna 2 minuty później malborczycy objęli prowadzenie, niestety strzelec bramki Babczyński według sędziego znajdował się na pozycji spalonej. Przewaga gospodarzy nie podlegała wątpliwości brakowało jedynie skutecznego wykończenia. W 30 minucie co prawda na raty ale z dobrym skutkiem do bramki Drobińskiego trafił Dajer. Radość nie trwała jednak długo bowiem 180 sekund później boisko po obejrzeniu drugiej a w konsekwencji czerwonej kartki opuścił Lepczak. Pomezania nie zdołała się pozbierać po stracie jednego zawodnika gdy boisko opuścić musiał drugi. Tym razem czerwoną kartką ukarany został strzelec bramki Dajer. Goście mimo przewagi dwóch zawodników w pierwszej połowie tylko raz zagrozili malborskiej bramce. W drugiej połowie Pomezania nastawiła się na grę obronną, co raczej nikogo nie dziwi jednak to, że malborczycy byli drużyną przeważającą wprawiło nie jedną osobę w osłupienie. Goście byli beznadziejnie słabi by wykorzystać przewagę liczebną, malborczycy wiedzieli, że nie mogą murować dostępu do bramki a każdą nadarzającą się okazję na podwyższenie wykorzystać co się zresztą udało. W 70 minucie po jednej z kontr w pole karne wbiegł Sebastian Ratajczyk, wychodzącego na pozycję strzelecką grającego trenera podciął bramkarz, a że działo się to w polu karnym sędzia wskazał na 11metr. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się kolejny raz Adam Cicherski.
Pomezania Malbork – Kolejarz Chojnice 2:0 (1:0)
Bramki: Dajer(30’), Cicherski (70’k)
Czerwone kartki – Lepczak (za 2 żółte), Dajer
Pomezania: Matłoka - Tryba, Cicherski, Lepczak, Ratajczyk, Marcin Rychlik (89' Raźniaczek), Maciek Rychlik, Polus (72'Owsianik), Dajer, Kornacki, Babczyński (82' Haftkowski)