Kradzież jeepa grand cherokee zgłosili malborskim stróżom prawa dwaj mężczyźni: 41-letni Norweg, właściciel auta oraz jego 45-letni kompan, mieszkaniec Dzierzgonia. W trakcie przesłuchań obydwu panów, policjanci z Sekcji Kryminalnej zwrócili uwagę na szereg nieścisłości w relacjach z przebiegu kradzieży. Okazało się, że doświadczeni funkcjonariusze “mieli nosa”, bo złodziej nawet nie tknął wartego 50 tys. zł jeepa, a mężczyźni zmyślili całą historię, bo zależało im przede wszystkim na wyłudzeniu odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej. Teraz policja ustala, gdzie znajduje się rzekomo skradzione auto.
- Obydwu mężczyznom grozi do trzech lat pozbawienia wolności za składanie fałszywych zeznań. A za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie – do dwóch lat – informuje Natasza Korecka, rzeczniczka prasowa malborskiej Komendy Powiatowej Policji.
Reklama
Auto-odsiadka za zmyśloną kradzież
MALBORK. Malborscy policjanci nie dali się nabrać na zawiadomienie o kradzieży wartego 50 tys. zł samochodu. Dwaj rzekomo poszkodowani mężczyźni, zamiast odszkodowania, które chcieli wyłudzić, mogą dostać kilkuletni wyrok do odsiadki.
- 28.09.2007 13:27 (aktualizacja 15.08.2023 11:11)
Reklama